Barack Obama popierał bowiem Blagojevicha i mu doradzał. Tymczasem akt oskarżenia przeciw aresztowanemu niedawno gubernatorowi liczy 78 stron. I choć prokurator federalny Patrick Fitzgerald zarzeka się, że w nie ma w tym akcie ani słowa o prezydencie elekcie, to sprawa jest dla Obamy bardzo trudna. Tym bardziej że najnowszy, postawiony gubernatorowi zarzut dotyczy miejsca w Senacie USA – po odejściu Obamy (który zostanie prezydentem) nowego senatora mianuje właśnie szef stanu. I Blagojevich próbował „przehandlować” senatorski fotel.
Od 2005 r. przeciw Blagojevichowi toczyło się kilkanaście oddzielnych śledztw federalnych. Łączą się z oskarżeniami wobec co najmniej 14 osób. W 2006 r. gubernator oświadczył, iż autorzy oskarżeń są „łajdakami”, a powoduje nimi zawiść, bo doprowadził do przyjęcia ustawy o etyce urzędniczej. Zarzuty dotyczą m.in. nieprawidłowości przy zbiórce pieniędzy na kampanię wyborczą. We wrześniu 2006 r. Blagojevich przyjął czek na 1,5 tys. dol. od „bliskiego przyjaciela”; „przypadkiem” dwa tygodnie wcześniej żona „przyjaciela” otrzymała pracę w administracji stanowej. W tym samym roku organizator funduszy dla Blagojevicha i Obamy Antonin Rezko został wraz ze swym współpracownikiem Stuartem Levine oskarżony o branie łapówek od firm chcących uzyskać zyskowne kontrakty od administracji. Żona gubernatora, Patricia, blisko współpracowała z Rezko; ona też otrzymała duże pieniądze od firmy, która uzyskała spory kontrakt od służb stanowych.
„Chicago Tribune” pisała o istnieniu „Klubu 25 tysięcy dolarów”. Uczestniczyli w nim podobno przedstawiciele firm oraz osoby prywatne, które dały co najmniej 25 tys. dol. na polityczną kampanię gubernatora – w zamian za kontrakty i nominacje.
4 czerwca 2008 r. Rezko został uznany za winnego 16 z 24 stawianych mu zarzutów. Skrócić wieloletnią karę więzienia mógł tylko, współpracując z prokuraturą i wydając Blagojevicha. 9 października wydanie wyroku zostało przesunięte na czas nieokreślony, zapewne Rezko obiecał „wsypać” swego chlebodawcę.
52-letni dziś Rod Blagojevich urodził się co prawda w Chicago, ale jego ojciec Radisaw Błagojević był imigrantem z Jugosławii – Serbem, pracownikiem stalowni; matka, Mila Govedarica, jest Serbką z Bośni i Hercegowiny.