„Największym problemem dla Stanów Zjednoczonych nie jest zagrożenie ze strony Iranu, ale ambicje Rosji, która chce sobie zapewnić strefę wpływów na obszarze dawnego ZSRR” – przekonuje George Friedman, szef Stratforu. Jego zdaniem stawką w tej grze jest status Polski.
W swojej najnowszej analizie Friedman przekonuje, że Rosja sprzeciwiała się umieszczeniu tarczy antyrakietowej w Polsce, bo się obawiała, że konieczność obrony instalacji będzie równoznaczna z przyznaniem Polsce gwarancji bezpieczeństwa silniejszych niż te, które daje NATO. Z perspektywy Moskwy byłby to także pierwszy krok do militaryzacji Polski i utrwalenia dominacji USA w kraju, przez który w przeszłości dokonywano inwazji na rosyjskie terytorium. Dla kraju, który próbuje odzyskać status mocarstwa i chce zabezpieczyć swoje granice, było to nie do zaakceptowania.
[wyimek]Rosja pomoże Ameryce w sprawie Iranu tylko za prawo do własnej strefy wpływów. Polska nie może się w niej znaleźć[/wyimek]
„Rosja chce przerysować granice regionu. Miałby się on składać z dwóch obszarów. Pierwszy to tereny dawnego ZSRR, na których zostałaby uznana dominująca rola Rosji. Drugi to Europa Środkowa – zwłaszcza Polska, który nie może się stać przyczółkiem amerykańskiej potęgi. (...) Rosja dąży do tego, aby Polska była obszarem neutralnym, strefą buforową między Rosją a Niemcami” – przekonuje Friedman.
Ekspert uważa, że decyzja o rezygnacji z tarczy w Polsce, choć została przyjęta w Rosji z zadowoleniem, będzie uznana za niewystarczającą. Warunkiem sine qua non dla Rosji jest bowiem uzyskanie od USA prawa do swojej strefy wpływów.