W piątek Gwardia Cywilna poszukiwała w całej Hiszpanii imama meczetu w El Algar (Murcja), oskarżonego o molestowanie seksualne pięciu dziewczynek, które uczył religii. Lokalna wspólnota muzułmańska nie kryje oburzenia, że duchowny, który winien być żywym świadectwem „wartości islamu”, wykorzystywał powierzone jego opiece dziewczynki. Najmłodsza ma osiem lat, najstarsza 11. Gdy przychodziły na naukę Koranu, pochodzący z Maroka imam zabierał je pojedynczo do biura i tam je molestował. Rodzice w końcu powiadomili o tym władze. Wtedy zniknął bez śladu.
[srodtytul]Bo nie nosiła chusty[/srodtytul]
W Katalonii prokurator żąda pięciu lat więzienia dla innego imama. Mohamed Benbrahim, też z Maroka, nękał swoją rodaczkę, 31-letnią Fatimę Ghailan za to, że nie nosiła chusty, prowadziła samochód i przyjęła posadę w urzędzie miasta Cunit. Konflikt rozpoczął się trzy lata temu, gdy mieszkająca w Hiszpanii od 19 lat kobieta mająca hiszpańskie obywatelstwo dostała pracę polegającą na pomaganiu świeżo przybyłym z Maghrebu imigrantom w załatwianiu rozmaitych formalności związanych z osiedleniem się w Cunit i poszukiwaniem pracy. Imamowi, jego żonie i córce nie podobało się, że Fatima ubiera się „po zachodniemu”, a jej dzieci przyjaźnią się z chrześcijanami. Benbrahim, wspierany przez szefa lokalnego Stowarzyszenia Islamskiego, wezwał na rozmowę jej męża. Oświadczyli mu, że Fatima nie nadaje się na żonę, powinien więc ją rzucić, a oni znajdą mu inną.
[srodtytul]Święty spokój[/srodtytul]
Gdy to nie pomogło, imam i jego rodzina zaczęli zbierać podpisy przeciwko Fatimie. Oskarżyli ją, że fałszuje raporty, by wyznawcy islamu z Cunit nie dostawali zasiłków (kobieta nie miała nic wspólnego z przyznawaniem pomocy finansowej imigrantom). W anonimowych listach do urzędu oczerniali ją, by doprowadzić do jej zwolnienia. W końcu imam zaczął atakować Fatimę na ulicy: szarpał się z nią, wyzywał i groził, że „skończy z nią i jej dziećmi”. Policja chciała go zatrzymać, ale sprzeciwiła się temu socjalistyczna burmistrz Cunit Judit Alberich – bała się, że to doprowadzi do konfliktu społecznego w mieście. „Próbowałam uspokajać nastroje” – tłumaczy się burmistrz cytowana przez „El Pais”.