Na wezwanie Benedykta XVI do Watykanu przybyło 24 irlandzkich biskupów. Każdy dostał siedem minut na wyjaśnienie papieżowi, co wiedział o pedofilskim skandalu w Irlandii i jak na to reagował. Wyjaśnieniom poświęcone były dwie poniedziałkowe sesje, w których uczestniczył również prefekt Kongregacji Nauki Wiary kardynał William Levada.
Irlandzcy biskupi przywieźli papieżowi list, w którym cztery organizacje skupiające ofiary księży pedofilów domagają się m.in. miliarda euro odszkodowań. Efektem spotkania będzie list pasterski do irlandzkich wiernych, w którym papież poinformuje o swoich decyzjach.
Przed rozpoczęciem posłuchań watykański sekretarz stanu kardynał Tarcisio Bertone odprawił w Grotach Watykańskich mszę z udziałem irlandzkich gości. Wraz z biskupami do Rzymu zjechała ponad setka irlandzkich dziennikarzy. Rzecznik episkopatu Irlandii bp Joseph Duffy zapewnił ich, że papież znakomicie orientuje się w sytuacji, ponieważ jeszcze jako strażnik kościelnej doktryny interesował się sprawą i miał dostęp do wszelkiej dokumentacji. Wyjaśnił jednak, że nie należy się spodziewać dalszych rezygnacji, bo „nie to jest przedmiotem spotkania”. W grudniu w związku ze skandalem ustąpiło czterech irlandzkich biskupów. Organizacje ofiar domagają się dalszych sankcji i rezygnacji, szczególnie wobec obecnego w Watykanie biskupa Galway Martina Drennana.
Irlandia to niejedyny powód trosk. W Niemczech, ojczyźnie papieża, nie ma ostatnio dnia bez ujawnienia kolejnej ofiary seksualnych ekscesów księży i wychowawców w szkołach i sierocińcach katolickich. Jedną z nich jest Peter Rueth, w przeszłości ministrant i wychowanek jednego z sierocińców zakonu salwatorianów w okolicach Paderborn. „Klęczałem.
Ksiądz zawiązał mi w zakrystii oczy stułą, a ręce wstążką. Kazał otworzyć usta, aby przyjąć gąbkę nasączoną octem – tak jak traktowano Chrystusa na krzyżu” – opisuje swe doświadczenia sprzed lat. Po akcie oralnym ministrant otrzymał od księdza polecenie przepłukania ust i odmówienia trzech Ojcze Nasz. Opisy podobnych wydarzeń napływają do prezydenta Horsta Köhlera, władz Kościoła katolickiego, adwokatów i mediów. Lawinę uruchomił ojciec Klaus Mertes, rektor jezuickiego gimnazjum w Berlinie Canisius-Kolleg.