Pijany mężczyzna, który je wznosił, podnosił się raz po raz zza stołu i wyciągał prawą rękę w nazistowskim pozdrowieniu. Okazało się, że to 44-letni Matthias Will, zastępca rzecznika prasowego frakcji SPD w Bundestagu.

Sprawa trafiła do prokuratury, która przesłuchała już wielu świadków. Rzecznikowi grozi kara do trzech lat więzienia za propagowanie symboli nazistowskich. Na razie pozostał na swoim stanowisku.

Hitlerowskie pozdrowienie jest w Niemczech na ogół popularne tylko w środowiskach neonazistowskich. Prasa donosi jednak od czasu do czasu o je-go używaniu przez „zwykłych” obywateli w miejscach publicznych. Każdym takim przypadkiem zajmuje się prokuratura.

W ostatnich latach głośno było o Horście Mahlerze, adwokacie i byłym terroryście RAF, który stał się zwolennikiem ideologii nazistowskiej. Odbywa karę więzienia za „Heil Hitler”, wykrzyczane na sali sądowej, gdzie występował w roli oskarżonego w innej sprawie. Nazistowskim pozdrowieniem powitał też znanego dziennikarza przed rozpoczęciem wywiadu. Dostał za to dodatkowe pół roku. Broniąca znanego kłamcy oświęcimskiego Ernsta Zündela, adwokatka Sylvia Stolz, napisała kilka lat temu pismo procesowe, na którym obok podpisu umieściła słowa „Heil Hitler”. Została pozbawiona prawa wykonywania zawodu i skazana na trzy lata pozbawienia wolności. Zdarzają się także komiczne sytuacje, jak w przypadku krasnali ogrodowych wznoszących ręce w hitlerowskim pozdrowieniu. Rzeźbiarza Ottmara Hörla uniewinniono, bo zdołał wyjaśnić, że chodziło mu o satyrę.