Nowy szef węgierskiego rządu przyjechał do Polski zaledwie dwa dni po zaprzysiężeniu swojego gabinetu. – Jest pierwszym premierem Węgier, który wybrał Polskę jako cel swojej pierwszej wizyty zagranicznej. To gest symboliczny, ale też polityczny manewr – mówi „Rz” Miklos Szantho, politolog z Perspective Institute w Budapeszcie.
Jaki? – Orban chce stworzyć nowy sojusz w Europie Środkowej, w którym Polska byłaby strategicznym partnerem – twierdzi.
Orban spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem i marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim. W środę rano, jak podał PAP, miał spotkać się z Jarosławem Kaczyńskim. W przyszłym roku oba kraje będą przewodniczyć UE.
– Z satysfakcją stwierdziliśmy obaj, że Grupa Wyszehradzka może w przyszłości służyć UE i naszym krajom skuteczniej niż do tej pory. Współpraca polsko-węgierska będzie dobrym przykładem dla całej Unii – mówił Tusk. Orban nazwał zaś przyjaźń z Polską bezprecedensową.
Na Węgry zaprosił dzieci powodzian. – Powinniśmy chuchać i dmuchać na ten sojusz. Orban patrzy na sprawy unijne podobnie jak Polska. Nie boi się na forum UE walczyć o interesy narodowe. Taki polityk jest nam potrzebny – mówi „Rz” europoseł PiS Konrad Szymański.