Jak zauważył „Washington Post”, wyrok w tym przełomowym procesie może doprowadzić do przyznania homoseksualistom konstytucyjnego prawa do ślubu. Pierwszy raz w historii USA małżeństwami osób tej samej płci zajął się bowiem sąd federalny.
Obie strony nie mają zaś wątpliwości: niezależnie od wyroku pierwszej instancji – który ma zapaść w ciągu kilku tygodni – sprawa trafi przed Sąd Najwyższy. Jego orzeczenie na wiele lat określi status gejów i lesbijek w całych Stanach Zjednoczonych.
Sprawę wniosły do sądu dwie lesbijki: Kristin Perry i Sandra Stier. Panie żyją ze sobą od ośmiu lat i wychowują czwórkę dzieci. Są jednak nieszczęśliwe z powodu nieformalnego statusu swojego związku. Na zawarcie małżeństwa nie pozwala im przyjęta w referendum z 2008 roku poprawka do kalifornijskiej konstytucji, która stwierdza, że w tym stanie obowiązuje zakaz małżeństw osób tej samej płci. Organizacje skupiające gejów i lesbijki nie złożyły broni i rozpoczęły batalię przed sądem. Sędzia w San Francisco zakończył w środę trwający od stycznia proces Perry kontra gubernator Kalifornii, Arnold Schwarzenegger.
– Związki małżeńskie są fundamentem istnienia naszej rasy. Bez nich nie byłoby naszego społeczeństwa – przekonywał w mowie końcowej Charles
Cooper, adwokat broniący poprawki do konstytucji, podkreślając, że głównym celem małżeństwa jest płodzenie i wychowywanie dzieci.