Dokument został podpisany zaraz po zakończeniu II wojny światowej. Służby wywiadowcze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii i tak już ściśle ze sobą współpracowały, tocząc tajną wojnę przeciwko Trzeciej Rzeszy. Mechanizm pozostał więc ten sam, zmienił się tylko przeciwnik.
– Zagrożenie, jakim były Niemcy Adolfa Hitlera, zniknęło i zostało zastąpione nowym zagrożeniem na Wschodzie: Związkiem Sowieckim – powiedział Ed Hampshire, pracownik Brytyjskich Archiwów Państwowych, który odtajnił dokumenty.
Umowa zakładała, że służby obu krajów będą się dzielić wszystkimi przechwyconymi dokumentami i sygnałami radiowymi, udzielać informacji pochodzących od swoich siatek szpiegowskich i wymieniać materiały z podsłuchów. Z czasem do porozumienia dołączyły Nowa Zelandia, Australia i Kanada i od tego czasu nazwane jest ono (obowiązuje bowiem do dziś) „pięciorgiem oczu”.
– Ta umowa powołała do życia największy sojusz wywiadowczy w historii. Sojusz, który obejmował swoimi działaniami cały świat – powiedział znany brytyjski historyk służb specjalnych Richard Aldrich.
Układ zobowiązywał sygnatariuszy do zachowania porozumienia w najściślejszej tajemnicy. W efekcie Londyn dopiero w 2006 roku – 60 lat po jego zawarciu – oficjalnie przyznał, że taki dokument w ogóle istnieje.