Na podstawie ich biografii można stworzyć historię o XX-wiecznej Polsce spójną w swej różnorodności – począwszy od tradycjonalizmu, a kończąc na kosmopolitycznym patriotyzmie. Czy odnajdziemy dziś jeszcze jakąś inną wartość dodaną ze spotkania „narodowca katolika” Władysława Reymonta i „Żyda liberała” Antoniego Słonimskiego, których Sejm i Senat uczyniły patronami 2025 r.? Co dziś mówią Polakom te dwie niezwykle barwne postaci?
Oto literacki samotnik niepoddający się obowiązującym modom i wybitny poeta tworzący m.in. wraz z Julianem Tuwimem i Janem Lechoniem trzon skamandrytów. Pierwszy – fetowany w dwudziestoleciu międzywojennym przez narodowców i ruch ludowy, laureat Nagrody Nobla, drugi – zmuszony odpierać ataki na swoją tożsamość polski Żyd. Reporterskie oko Reymonta obejmujące realia polskiej wsi naprzeciw mieszczańskiego stylu życia autora kabaretowych skeczy.