Podpułkownik Anthony Shaffer, były oficer wywiadu wojskowego (DIA), nie jest wprawdzie znanym pisarzem, ale wiele wskazuje na to, że cały nakład jego książki o Afganistanie rozejdzie się szybciej niż ciepłe bułeczki. Departament Obrony prawdopodobnie kupi bowiem wszystkich 10 tysięcy egzemplarzy dzieła Shaffera.
Dlaczego pracownikom Pentagonu tak bardzo zależy na „Operation Dark Heart”? Krótką odpowiedź widać już na żółto-czerwonej okładce, na której obok rysunku wojskowego śmigłowca lecącego nad górzystym terenem Afganistanu znajdziemy informację, iż dzieło byłego agenta poświęcone jest szpiegostwu oraz operacjom specjalnym na afgańskiej linii frontu. I chociaż w styczniu wojskowi cenzorzy nie widzieli przeciwwskazań dla wydania książki, to w lipcu zmienili zdanie.
Jak podaje „New York Times”, pracownicy różnych agencji wywiadowczych, m.in. CIA i NSA, odnaleźli w manuskrypcie ponad 200 fragmentów, które mogą ujawniać tajne informacje.
Szef DIA gen. Ronald Burgess junior napisał w notatce służbowej, że wydanie książki „mogłoby narazić na szwank bezpieczeństwo Ameryki”. Przedstawiciele Departamentu Obrony zaczęli więc negocjować z wydawcą możliwość zakupu całego nakładu, zanim trafi on na półki. Jeśli osiągną sukces, zakazana księga niechybnie trafi na przemiał, a w księgarniach pokaże się dopiero drugie, ocenzurowane już wydanie.
Według Fox News, pracownicy Pentagonu chcą m.in. usunięcia fragmentów dotyczących tajnych operacji wywiadowczych, a także części książki, w której Shaffer opisuje, jak w Afganistanie spotkał się z Philipem Zelikowem z komisji powołanej do zbadania przyczyn 11 września. Podpułkownik miał wtedy opowiedzieć, iż już w 2000 roku wywiad USA wiedział, że Mohammed Atta – islamski terrorysta uznawany za lidera grupy, która zaatakowała World Trade Center – stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa USA. „Dr Philip Zelikow podszedł do mnie w kącie. »To, o czym dzisiaj powiedziałeś, jest bardzo ważne. Skontaktuj się ze mną, gdy tylko wrócisz z misji w Afganistanie«” – wspomina Shaffer we fragmencie cytowanym przez Fox News i wyjaśnia, że kiedy po powrocie do Ameryki próbował się skontaktować z komisją, jej członkowie nie byli już zainteresowani tą informacją. Nie znalazła się ona również w finalnym raporcie dotyczącym 11 września. Jak podał „New York Times”, śledczy z Pentagonu uznali, że jego twierdzenie nie było ściśle zgodne z prawdą.