60-letni Paul i 56-letnia Rachel Chandlerowie są emerytami z hrabstwa Kent w południowo-wschodniej Anglii. Podróż życia rozpoczęli w 2006 roku w Turcji na pokładzie małego jachtu „Lynn Rival”. Co jakiś czas przerywali rejs, powracając na Wyspy. 23 października 2009 roku płynęli z Seszeli do Tanzanii. Tego dnia ich żaglówka wpadła w ręce somalijskich porywaczy, a przygoda w jednej chwili zamieniła się w koszmar. Małżonkowie miesiącami byli przetrzymywani osobno. Porywacze znęcali się nad nimi.
W niedzielę piraci przekazali zakładników somalijskim władzom. Pod eskortą wojskowych zostali przewiezieni do stolicy kraju Mogadiszu.
– Jesteśmy szczęśliwi, że żyjemy – mówili podczas konferencji prasowej. Kilka godzin później odlecieli do Nairobi, skąd mieli się udać do Londynu. Według lokalnej starszyzny ich wolność kosztowała łącznie 750 tys. dolarów. Wcześniej porywaczom wypłacono około 400 tys. dolarów okupu, ale ta suma okazała się za mała.
Z danych organizacji nadzoru morskiego Ecoterra International monitorującej działalność somalijskich piratów wynika, że w ich rękach znajduje się obecnie ponad 25 zagranicznych statków i prawie 500 członków załóg.