Według brytyjskiego dziennika „The Daily Telegraph” Komisja Europejska rozesłała setki tysięcy kolorowych kalendarzy do szkół we wszystkich krajach członkowskich, w ramach promocji Unii. Widnieją w nich informacje o działaniu unijnych instytucji, wspólnej polityce rolnej i nowej służbie dyplomatycznej UE. Informacjom towarzyszy kalendarz, w którym zaznaczono różne święta, od muzułmańskiego Nowego Roku po Światowy Dzień Nauczyciela. Można w nim znaleźć m.in. Święto Światła sikhów czy Halloween. Chrześcijańskich świąt jednak brak.

W miejscu 25 grudnia, Bożego Narodzenia, umieszczono cytat B.C. Forbesa, założyciela pisma „Forbes”: „Prawdziwy przyjaciel to ktoś, kto dzieli twoje troski i podwaja twoją radość”. O narodzinach Chrystusa ani słowa. Wielkanoc również nie znalazła łaski w oczach urzędników KE, podobnie jak Wszystkich Świętych. Mimo iż większość mieszkańców Unii to właśnie chrześcijanie. Eurodeputowani partii chadeckich oraz Kościół katolicki są oburzeni.

– To zdumiewające. Boże Narodzenie i Wielkanoc to bardzo ważne święta dla milionów Europejczyków – powiedziała rzeczniczka komisji katolickiej przy konferencji Biskupów Wspólnoty Europejskiej Johanna Touzel. Według niej skoro komisja nie uznaje Bożego Narodzenia za święto, to powinna pracować w ten dzień.

– Komisja bardziej troszczy się o to, by nakarmić dzieci propagandą niż o prawdziwego ducha świąt – wtórował jej szef europejskich konserwatystów europoseł Martin Callahan. I dodał: – Po co urzędnicy w ogóle wysyłają dzieciom kalendarze? Świetnie, by sobie poradziły bez nich. To nie pierwsza taka wpadka brukselskich eurokratów. Wcześniej oburzenie wywołały neutralne kartki świąteczne rozesłane przez unijne instytucje z napisem „Sezonowe pozdrowienia”.

– Święta chrześcijańskie są usuwane z przestrzeni publicznej z powodu źle rozumianej poprawności politycznej. To absurdalne, bo wyznawcom innych religii Boże Narodzenie i Wielkanoc nie przeszkadzają – mówi „Rz” pastor anglikański Anthony Kelton. Komisja Europejska już przeprosiła za swój „błąd”. Błędem jej zdaniem nie jest jednak to, że w kalendarzach nie ma mowy o świętach Bożego Narodzenia, tylko to, że w ogóle zawierają one wzmiankę o świętach religijnych. – W przyszłych wydaniach kalendarza z powodu poprawności w ogóle nie będzie mowy o jakichkolwiek świętach. Nie chcemy kontrowersji – powiedział rzecznik komisji w rozmowie z „The Daily Telegraph”.