Antypolska gorączka na Litwie

Od kilku dni media litewskie nie zostawiają suchej nitki na Polsce i Polakach

Publikacja: 09.04.2011 02:33

Na starych cmentarzach w Wilnie są same polskie nazwiska – to zdanie szefa Akcji Wyborczej Polaków n

Na starych cmentarzach w Wilnie są same polskie nazwiska – to zdanie szefa Akcji Wyborczej Polaków na Litwie wywołało burzę. Na zdjęciu południowe stoki cmentarza Na Rossie

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Największy dziennik „Lietuvos Rytas" przeprowadził sondaż wśród swoich internetowych czytelników. Blisko połowa z nich stwierdziła, że szkoły polskie trzeba zamknąć i w ten sposób pokazać, że Wileńszczyzna jest częścią Litwy. Tylko 10 proc. internautów zgodziłoby się na zezwolenie Polakom pisania ich nazwisk po polsku.

– Sytuacja jest naprawdę zła. I choć nigdy dobra nie była, to w ciągu ostatnich kilku lat bardzo się pogorszyła. Po obu stronach jest dużo emocji, żalów i wzajemnych pretensji. Ta spirala się nakręca i nie prowadzi do niczego dobrego – mówi „Rz" Tadeusz Aziewicz (PO). Jako przewodniczący Polsko-Litewskiej Grupy Parlamentarnej właśnie wrócił z Wilna z pierwszego od dłuższego czasu spotkania z litewskimi posłami. – Czasem miałem wrażenie, że nadajemy na zupełnie innych falach. Czeka nas długa droga – dodaje.

Protesty Polaków przeciwko niekorzystnej dla nich ustawie o oświacie już wywołały bezprecedensową falę antypolonizmu w litewskich mediach. Temperaturę podniósł niedawny wywiad lidera Akcji Wyborczej Polaków na Litwie dla litewskiego dziennika „Republika". Odpowiadając na pytanie: „Kak można integrować się ze społeczeństwem Litwy, słabo znając język litewski?", europoseł Waldemar Tomaszewski spytał dziennikarkę: „A gdzie urodziła się pani mama, ojciec? Czy w Wilnie? To wy musicie się w tym kraju integrować, ponieważ wy tutaj przyjechaliście. A my nie musimy się integrować. To nasza ziemia. Niech pani pójdzie w Wilnie na stary cmentarz – same polskie nazwiska".

Te słowa wywołały na Litwie burzę. „Tomaszewski otwarcie propaguje szowinizm! Praktycznie otwarcie mówi: „Wilno jest nasze" –  skomentowała „Respublika". Na portalach internetowych proponowano, by Tomaszewskiemu odebrać obywatelstwo i go deportować.

„Pociągnąć go do odpowiedzialności karnej!", „Jego dni na Litwie są policzone", „Swołocz, trafiłby w moje ręce, to zrobiłbym mu Katyń" – piszą litewscy internauci. Znany filozof Arvydas Juozaitis bez ogródek stwierdził, że Polska odbudowuje swoje imperium.

– To, co robi Tomaszewski, to świadome podkręcanie sytuacji. On dobrze zdaje sobie sprawę z tego, co mówi – powiedział „Rz" Marius Laurinavičius, zastępca redaktora naczelnego „Lietuvos Rytas".

Tomaszewski odpowiada, że po prostu stwierdził fakt. – Tak jest. Wystarczy spojrzeć na polskie groby, cmentarze – mówi „Rz". Antypolskie nastroje wcale go nie dziwią. – Zawsze były, nie zrodziły się teraz. Ale media boją się pisać prawdę, bo zaraz zostaną oskarżone o zdradę – dodaje. Przyznaje, że taka nagonka nasiliła się po lutowych wyborach samorządowych, w których Polacy odnieśli sukces, zajmując piątą pozycję w kraju. – Nacjonaliści wpadli w szał. Podwójny, bo okazało się, że z naszej listy w wyborach startuje 20 Litwinów – mówi Tomaszewski.

W samorządzie Wilna utworzenie koalicji z Polakami negocjują konserwatyści premiera Andriusa Kubiliusa. – Wypowiedzi Tomaszewskiego oceniałbym jako oświadczenia nieco zmęczonego polityka. Jego zachowanie przypomina zachowanie dziecka, które stale się skarży i czasem wygaduje absolutne głupoty, myśląc, że tym zwróci na siebie uwagę – powiedział premier.

Największy dziennik „Lietuvos Rytas" przeprowadził sondaż wśród swoich internetowych czytelników. Blisko połowa z nich stwierdziła, że szkoły polskie trzeba zamknąć i w ten sposób pokazać, że Wileńszczyzna jest częścią Litwy. Tylko 10 proc. internautów zgodziłoby się na zezwolenie Polakom pisania ich nazwisk po polsku.

– Sytuacja jest naprawdę zła. I choć nigdy dobra nie była, to w ciągu ostatnich kilku lat bardzo się pogorszyła. Po obu stronach jest dużo emocji, żalów i wzajemnych pretensji. Ta spirala się nakręca i nie prowadzi do niczego dobrego – mówi „Rz" Tadeusz Aziewicz (PO). Jako przewodniczący Polsko-Litewskiej Grupy Parlamentarnej właśnie wrócił z Wilna z pierwszego od dłuższego czasu spotkania z litewskimi posłami. – Czasem miałem wrażenie, że nadajemy na zupełnie innych falach. Czeka nas długa droga – dodaje.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021