Mariano Rajoy obejrzał w niedzielę w Madrycie mecz piłki nożnej rozegrany przez dzieci  pod gołym niebem. Nikt by się nie zainteresował tym mało istotnym wydarzeniem, gdyby Rajoyowi nie zachciało się zapalić. Zdjęcie przywódcy prawicowej Partii Ludowej (PP) z cygarem w zębach trafiło do Internetu. Wraz z informacją, że zostało zrobione zaledwie kilka metrów od boiska, na którym kopały piłkę  dzieci nieświadome grożącego im niebezpieczeństwa.

Rajoy mógł złamać obowiązującą od 2 stycznia ustawę zakazującą palenia w miejscach pracy, urzędach, szpitalach, kinach, teatrach, barach itp., ale  również w pobliżu  szkół, przedszkoli czy placów zabaw.

Polityk nie zapali też w parlamencie, bo minister zdrowia tropi palaczy jak uczniaków, nawet  w toaletach. Hiszpańskie regiony wprost prześcigają się w pomysłach na utrudnianie życia palaczom. Kraj Basków chce  karać za trucie dymem dzieci w autach.  W Katalonii teatrowi  wystawiającemu musical „Hair" groziło 10 tys. euro kary, bo scenariusz przewidywał palenie w trakcie występów, a nowe prawo wyrugowało papierosy ze spektakli. Dopiero, gdy dyrekcja solennie zapewniła, że aktorzy palą zdrowe skręty z ziołami leczniczymi, Agencja Zdrowia Publicznego pozwoliła grać dalej.

Władze Paryża próbują z kolei wykurzyć palaczy z kawiarnianych ogródków, pełnych klientów bez względu na pogodę, gdy wnętrza lokali często świecą pustkami. Zobowiązały właścicieli do usunięcia gazowych piecyków, bez których zimą trudno będzie wytrzymać na zewnątrz. Piecyki  zatruwają powietrze – twierdzi  ratusz.

Wspomniany Rajoy żartował, że wkrótce, by móc zapalić, trzeba będzie wypłynąć na Atlantyk.  Gdyby jednak  kurząc cygaro dotarł  do Urugwaju, zostałby potraktowany jak w Madrycie. Hotel Sheraton w Montevideo podpadł urugwajskiemu Ministerstwu Zdrowia za jednego  papierosa, którego hiszpański piosenkarz Joaquin Sabina wypalił na konferencji prasowej. Dyrekcji zagrożono karą od 1,2 tys. do 11 tys. dolarów. Za okoliczność obciążającą uznano fakt, że w sali konferencyjnej stała popielniczka. Gdyby się okazało, że  była tam kobieta w ciąży lub że nie wywieszono  informacji o zakazie palenia, hotel  dostałby maksymalny wymiar kary.