W niedzielę w miasteczku Puttaparthi w południowo-wschodnich Indiach zmarł najsłynniejszy nad Gangesem guru. Wśród jego wyznawców są m.in. były prezydent i premier Indii, sędziowie, biznesmeni, sławy kina i sportu. Do miasteczka ściągają tłumy, władze skierowały tam ponad tysiąc policjantów, nakazały zamknięcie sklepów i urzędów. Na pogrzebie, który odbędzie się jutro, spodziewanych jest pół miliona pielgrzymów.
85-letni Sai Baba chorował od lat. Pozostawił około 30 milionów wyznawców w 170 krajach, a także potężną organizację posiadającą 1200 oddziałów na całym świecie. Wielkie afro i szafranowe stroje uczyniły z niego globalną gwiazdę. Zjednywał sobie ludzi, dokonując niewielkich „cudów". Wystarczyło, że machnął ręką, a oczom zebranych w jego ośrodku Oaza Spokoju w Puttaparthi ukazywały się złote łańcuszki, pierścionki, zegarki. Wyczarowywał też cudowny popiół, który bez końca wysypywał z dzbanka. W 1963 r. przeszedł wylew i cztery ataki serca, z których podobno sam się wyleczył. Jego wyznawcy wierzą, że posiadał moc uzdrawiania i był „niewyczerpanym źródłem bezinteresownej miłości".
Urodził się w 1926 r. w Puttaparthi, jak głosi legenda – z niepokalanego poczęcia. W jego matkę miała uderzyć kula niebieskiego światła. Jako 14-latek oznajmił, że jest ucieleśnieniem boga, a jednocześnie reinkarnacją wielkiego indyjskiego guru Sai Baby z Śirdi zmarłego w 1918 r. Wkrótce zaczął śpiewać pieśni w sanskrycie – języku, którego podobno nigdy się nie uczył. Otworzył aśram – ośrodek duchowy – który za- częli odwiedzać pielgrzymi z wielu krajów, chętnie składając datki.
W 1954 r. zbudował pierwszą przychodnię z łóżkami dla ośmiu chorych. W 1991 r. otworzył nowoczesny szpital dla 200 pacjentów ufundowany przez Isaaca Tigretta Burtona z Tennessee, założyciela sieci restauracji Hard Rock Cafe, który ofiarował mu ponad 70 mln dolarów. Fundacja Sai Baby zajmuje się działalnością charytatywną. Zapewnia opiekę medyczną najuboższym, buduje szpitale, lecznice okulistyczne, przychodnie we wsiach i w slamsach. Dostarcza też wodę pitną do kilkuset wiosek, od 2005 r. buduje wodociągi dla ubogich dzielnic Ćennaju (dawniej Madras).
W Indiach, a także m.in. USA, Australii, Japonii czy Zambii działają jego ośrodki edukacyjne. W rodzinnym miasteczku Sai Baby są dziś potężny kompleks uniwersytecki, stadion, planetarium, konserwatorium muzyczne oraz lotnisko. Poza rzeszą wielbicieli Sai Baba miał krytyków oskarżających go o wyłudzenia, oszustwa i molestowanie seksualne. Formalnie nigdy nie został oskarżony o żadne przestępstwo.