Specjalne rozporządzenie w tej sprawie podpisał mer rosyjskiej stolicy Siergiej Sobianin. Kostka zastąpi dziurawy i wysłużony asfalt, który latem się topi a zimą pęka, bo wylany został jeszcze za ZSRR.
Kostka pokryje dokładnie 1,134 mln mkw stolicy czyli 90 proc. trotuarów. Z miejskiej kasy wydzielono na to 4 mld rubli (140 mln dol.). Ile zarobią producenci kostki i kto ją dostarczy, na razie nie wiadomo.
Srawa wzbudza jednak emocje, bowiem jak przypomniały media, żona mera Irina stoi na czele firmy, która była generalnym wykonawcą kostkowych chodników w syberyjskim Tumeniu. A kto te chodniki zamówił? Władze obwodu pod kierownictwem...Sobianina. Media obawiają się więc powtórzenia korupcjogennej sytuacji.
Innego rodzaju wątpliwości mają urzędnicy magistratu. Ich zdaniem problemem może być znalezienie wykonawców gwarantujących odpowiednią jakość prac i ich opłacalność.
Z kolei organizacje inwalidów uznają kostkę za nieprzyjazną starszym osobom i niepełnosprawnym.