Nie będzie żadnych reform

Kandydat socjalistów będzie miał spore problemy z dotrzymaniem złożonych obietnic. Sytuacja kraju na to po prostu mu nie pozwoli – przekonuje francuski socjolog Michel Wieviorka

Publikacja: 07.05.2012 02:46

Francois Hollande niczym prezydent Barack Obama obiecał wyborcom zmianę. Będzie w stanie dotrzymać słowa?

Michel Wieviorka: Kiedy w poniedziałek rano nowy prezydent rozpocznie przeprowadzkę do Pałacu Elizejskiego, uświadomi sobie, w jak trudnej sytuacji jest Francja. Nie ma wzrostu gospodarczego, firmy i fabryki są zamykane, ludzie tracą pracę. Przywódca socjalistów znajdzie się pod presją, aby jak najszybciej spełnić obietnice i rozbudzone oczekiwania, ale żeby to było możliwe, konieczne jest przywrócenie wzrostu gospodarczego. Nie mam pojęcia, w jaki sposób zamierza to zrobić, bo jego manifest nie daje na to odpowiedzi. Na pewno za wszelką cenę będzie chciał na europejskim forum rozpocząć debatę o mechanizmach wzrostu gospodarczego. Jego zwycięstwo oznacza jednak, że w kraju nie będzie zmian, które można by uznać za reformy. Będzie tylko inny rodzaj polityki.

Zamierza zacząć od podniesienia podatków dla najbogatszych i zmniejszenia pensji prezydenta. To musiało spodobać się Francuzom.

Problem w tym, że nie skończy się na wyższych podatkach dla garstki najbogatszych zarabiających powyżej miliona euro rocznie. Jestem przekonany, że cała klasa średnia szybko odczuje, że to ona płaci za zmianę stylu uprawiania polityki. Ale trzeba przyznać, że Sarkozy przez większość Francuzów było postrzegany jako polityk działający przede wszystkim w interesie biznesu i wprowadzający rozwiązania korzystne dla najbogatszych.

W połowie czerwca mają się odbyć wybory parlamentarne. Czy wejście do parlamentu skrajnej lewicy zmusi centrolewicowego Hollande'a do skrętu bardziej na lewo?

Przywódca komunistów Jean-Luc Melenchon nie odniósł tak dobrego wyniku, jak się spodziewał, w pierwszej turze wyborów prezydenckich zdobywając 11 procent głosów. Przywódczyni skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen zdobyła aż 18 procent. Ale naturalnie komunista Melenchon będzie się starał wywierać presję na Partię Socjalistyczną. Spodziewam się, że Hollande będzie słuchał radykalnych apeli, ale nie odważy się wcielać ich w życie.

Jak polityczna przyszłość czeka Nicolasa Sarkozy'ego? Już zapowiedział, że nie poprowadzi Partii na rzecz Ruchu Ludowego do czerwcowych wyborów parlamentarnych.

Nie widzę żadnej przyszłości przed politykiem, który przerwał 17 lat rządów prawicy. Po tak zdecydowanej porażce wyborczej będzie skończony. Jestem przekonany, że pójdzie do biznesu, tak jak były niemiecki kanclerz Gerhard Schroeder, który zaczął pracować dla Gazpromu. Oczywiście to, że mamy kryzys, też odegrało rolę w jego porażce, ale stosunkowo niewielką. Sarkozy przede wszystkim zraził do siebie wyborców swoim agresywnym stylem rządzenia. Podczas tych wyborów społeczeństwo dało swój wyraz dezaprobaty dla jego osobowości. Unia na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) wybierze sobie oczywiście nowego przywódcę, ale prawicę czekają bardzo trudne czasy. Gaullistowska UMP wychodzi z tych wyborów bardzo osłabiona. Może nawet dojść do rozłamu w partii. A tymczasem po prawej stronie pojawiła się groźna konkurencja w postaci skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen.

Jakie będą pierwsze decyzje Hollande'a w polityce zagranicznej?

Hollande zapowiedział, że wycofa wojska z Afganistanu, co może doprowadzić do pewnych napięć ze Stanami Zjednoczonymi. W Europie nie spodziewam się większych napięć na linii Paryż – Berlin, odkąd zdystansował się od swoich wcześniejszych zapowiedzi renegocjacji paktu fiskalnego.

—rozmawiał Wojciech Lorenz

Michel Wieviorka jest profesorem socjologii w École des hautes études en sciences sociales (EHESS) w Paryżu

Francois Hollande niczym prezydent Barack Obama obiecał wyborcom zmianę. Będzie w stanie dotrzymać słowa?

Michel Wieviorka: Kiedy w poniedziałek rano nowy prezydent rozpocznie przeprowadzkę do Pałacu Elizejskiego, uświadomi sobie, w jak trudnej sytuacji jest Francja. Nie ma wzrostu gospodarczego, firmy i fabryki są zamykane, ludzie tracą pracę. Przywódca socjalistów znajdzie się pod presją, aby jak najszybciej spełnić obietnice i rozbudzone oczekiwania, ale żeby to było możliwe, konieczne jest przywrócenie wzrostu gospodarczego. Nie mam pojęcia, w jaki sposób zamierza to zrobić, bo jego manifest nie daje na to odpowiedzi. Na pewno za wszelką cenę będzie chciał na europejskim forum rozpocząć debatę o mechanizmach wzrostu gospodarczego. Jego zwycięstwo oznacza jednak, że w kraju nie będzie zmian, które można by uznać za reformy. Będzie tylko inny rodzaj polityki.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022