Zamieszki po wyborach w Kenii

Kenijska policja użyła gazu łzawiącego, by rozpędzić rozwścieczony tłum zwolenników pokonanego w wyborach prezydenckich Raili Odingi – informuje Reuters.

Aktualizacja: 10.03.2013 14:27 Publikacja: 10.03.2013 14:23

Zamieszki po wyborach w Kenii

Foto: AFP

Poprzednie głosowanie w Kenii skończyło się masakrami, jakich wcześniej w tym kraju nigdy nie było

„Bez Raili, bez pokoju" – krzyczeli ludzie rzucając kamieniami w policjantów w mieście Kondele. Właśnie tam zaczęły się zamieszki pięć lat temu. Teraz, podobnie jak wtedy, uczestniczyli w nich członkowie ludu Luo z zachodu kraju, którzy uważają, że zostali oszukani.

Oszukany czuje się też ich przywódca. Raili Odinga, obecny premier. Choć apelował do swych zwolenników, by nie używali przemocy, zapowiedział, że nie uznaje wyniku wyborów i wniesie sprawę do sądu.

Kenijska Niezależna Komisja Wyborcza podała wczoraj oficjalne wyniki wyborów. Ogłosiła, że wygrał je Uhuru Kenyatta. Podano, że syn pierwszego prezydenta niepodległej Kenii, w poniedziałkowym głosowaniu zdobył 50,07 proc. głosów, czyli zaledwie kilka tysięcy więcej niż rywal.

Wyniki podano znacznie później niż planowano, a to dlatego, że nowoczesny biometryczny system do głosowania zepsuł się i karty z głosami trzeba było liczyć ręcznie. To z kolei wywołało lawinę spekulacji o możliwych fałszerstwach.

Kenyatta i jego kandydat na wiceprezydenta William Ruto, oskarżeni są przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) o zbrodnie przeciwko ludzkości. Obaj mieli podżegać do przemocy po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w 2007 roku. Kenyatta i Ruto nie przyznają się do winy.

Pięć lat temu Luo byli tak pewni wygranej Odingi, że chwycili za broń, gdy zwycięzcą ogłoszono urzędującego prezydenta Mwai Kibakiego, z ludu Kikuju, od lat dominującego w kenijskiej polityce i gospodarce. Na ziemiach Luo zaczęły się pogromy Kikuju. Ci zaś brali odwet na Luo u siebie, w okolicach Nairobi i w środkowej części kraju.

W walkach zwolenników rywalizujących kandydatów zginęło wówczas ponad tysiąc osób, a 300 tys. ludzi uciekło z domów. Wojny udało się uniknąć dzięki zagranicznym pośrednikom, którzy przekonali Kibakiego i Odingę do ugody. Odinga ustąpił i dostał za to tekę premiera, a Kibaki zajął fotel prezydenta.

Tak Kenijczycy zareagowali na wynik wyborów

Poprzednie głosowanie w Kenii skończyło się masakrami, jakich wcześniej w tym kraju nigdy nie było

„Bez Raili, bez pokoju" – krzyczeli ludzie rzucając kamieniami w policjantów w mieście Kondele. Właśnie tam zaczęły się zamieszki pięć lat temu. Teraz, podobnie jak wtedy, uczestniczyli w nich członkowie ludu Luo z zachodu kraju, którzy uważają, że zostali oszukani.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021