Daniliszyn tak była premier był ścigany przez prokuraturę za decyzje polityczne, nawet wcześniej od niej. Oskarżono go o sprzeniewierzenie funduszy państwowych, rozesłano za nim nakaz aresztowania. W 2010 roku został zatrzymany w Czechach, gdzie potem uzyskał azyl polityczny. Do dziś jeszcze nie wrócił na Ukrainę, choć prokuratura zamknęła jego spawę.

Mimo przykrych doświadczeń z władzą sprawowaną przez Janukowycza Daniliszyn chwali prezydenta za dążenie do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. M.in. za to, że podczas wystąpienia na Zgromadzeniu Ogólnym Narodów Zjednoczonych „Janukowycz wyraźnie podkreślił, że integracja z Europą określi los Ukrainy na najbliższe dziesięciolecia". - Muszę przyznać, że Janukowycz zachowuje się jak przywódca, patrzy perspektywicznie, a nie jak skupiony na teraźniejszości polityk.

- Teraz po oświadzeniu Tymoszenko droga od podpisania umowy z UE jest otwara. Ona sama potwierdziła, że nie ma już żadnych przeszkód do podpisania porozumienia na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie pod koniec listopada – mówi Daniliszyn. Potrzebne jest jeszcze ułaskawienie ze strony prezydenta, o które wczoraj wystąpili też wysłannicy Parlamentu Europejskiego – Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox.

- Sprawę będzie rozpatrywać komisja ds. ułaskawień i ona ma dać rekomendację prezydentowi. Jestem pewien, że znajdzie się sposób, by sprawę Tymoszenko zakończyć, usunąć ostatnią przeszkodę na drodze do podpisania umowy z Unią – podkreśla Daniliszyn, który uważa, że jej podpisanie zapewni Ukrainie „nową jakość rozwoju - demokratycznego i w zakresie wzrostu gospodarczego".