Amerykanie płacą za polskie bombki nawet 100 zł za sztukę.

– Amerykanie kochają święta i stać ich na nie. Jest to bardzo dopracowany, wymagający, ale i chłonny rynek. Amerykanie uwielbiają budować historię, mamy więc wzory nawiązujące do Orientu, Egiptu, Hawajów – mówi Magdalena Słodyczka, współwłaścicielka podwarszawskiej firmy Silverado, odpowiedzialna za projektowanie wzorów bombek. – I co ważne – musi być karteczka, że bombki są z Polski. Mamy bardzo dobrą renomę - dodaje.

Polscy producenci walczą o amerykański rynek przede wszystkim z wytwórcami z Meksyku, Portugalii, Słowacji i Ukrainy. Zagrożeniem są także Chiny, ale - tylko pod względem ceny.

Na polski rynek trafia zaledwie 3-5 proc. produkcji Silverado. Najtańsza bombka może kosztować zaledwie 1 zł, a najdroższa - 100 zł. W sprzedaży detalicznej ceny te mogą wzrastać kilkakrotnie, a w niektórych sklepach w USA nawet pięciokrotnie.

W zależności od skomplikowania wzoru koszt projektu do wyprodukowania pierwszej bombki to nie mniej niż 2 tysiące złotych dla produktu formowego (gdzie jest konieczne przygotowanie modeli gipsowych i odlewów aluminiowych). Koszt wykonania projektu na bombce okrągłej zaczyna się od około 100 zł.