Obama ogranicza zakres inwigilacji w Internecie

Obrońcy praw obywatelskich chwalą plan ograniczania skali podsłuchów NSA w Internecie, ale twierdzą, że to za mało.

Publikacja: 19.01.2014 21:41

Prezydent USA Barack Obama podczas przemówienia dot. NSA

Prezydent USA Barack Obama podczas przemówienia dot. NSA

Foto: AFP

Krok we właściwym kierunku, ale niewystarczający – tak wielkie firmy technologiczne, ramię w ramię z obrońcami praw obywatelskich, skomentowały piątkowe propozycje prezydenta Baracka Obamy dotyczące zmian w zasadach gromadzenia billingów telefonicznych i inwigilacji Internetu.

W piątek prezydent zarekomendował zakończenie programu masowego gromadzenia billingów rozmów telefonicznych Amerykanów i zalecił zmiany proceduralne przy tego rodzaju kontrolach. Agencje wywiadu i bezpieczeństwa państwa musiałyby wystąpić o zezwolenie sądowe przed dostępem do tych danych. Billingi miałyby być  gromadzone przez zewnętrzne instytucje, na przykład firmy telekomunikacyjne.

Obama zlecił także prokuratorowi generalnemu Ericowi Holderowi przygotowanie nowych standardów przestrzegania prywatności przy gromadzeniu danych. Z kolei inwigilacja przywódców innych krajów ma zostać ograniczona tylko do nadzwyczajnych przypadków.

Ostatecznie decyzje mają zostać podjęte dopiero pod koniec kwietnia. Do tego czasu rząd nadal gromadzić będzie wrażliwe informacje.

Propozycje prezydenta, które stanowią próbę kompromisu między koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa państwa a wyzwaniami związanymi z rozwojem technologii i globalnym obiegiem informacji, nie mogły zadowolić wszystkich. Osiem wielkich spółek technologicznych opublikowało po przemówieniu Obamy wspólne oświadczenie zawierające ostrożną krytykę prezydenckiego wystąpienia. Computer & Communications Industry Association, organizacja lobbistyczna reprezentująca spółki Google, Apple, Yahoo, Microsoft, Facebook, Twitter, LinkedIn i AOL, zwróciła uwagę, że na razie nie odstąpiono od  zasadniczego programu NSA – gromadzenia danych o rozmowach milionów Amerykanów oraz śledzenia Internetu.

Amerykańskie spółki high-tech są żywo zainteresowane ograniczeniem programów inwigilacji. Ujawnienie przez Edwarda Snowdena rewelacji o skali kontroli Internetu może zaszkodzić ich wynikom finansowym. Sukces internetowych firm jest bezpośrednio uzależniony od zaufania użytkowników sieci. Wielu internautów, zwłaszcza poza USA, może zacząć unikać amerykańskich programów, portali społecznościowych i przeszukiwarek w obawie przed śledzeniem. Według szacunków waszyngtońskiego think-tanku Information Technology and Innovation Foundation straty amerykańskich firm tylko z tego powodu mogą wynieść nawet 35 miliardów dolarów w ciągu najbliższych trzech lat. Zdaniem Grega Nojeima, doradcy Center for Democracy & Technology, Obama musi pójść dalej, aby naprawić wizerunkowe szkody wyrządzone firmom high-tech z USA.

Także dla obrońców praw obywatelskich to, co zaproponował Obama, to zdecydowanie za mało. Amerykańska Unia Wolności Obywatelskich (ACLU) pochwaliła co prawda kilka zaproponowanych przez Obamę zmian, między innymi zwiększenie przejrzystości prac sądów wydających tajne decyzje o rozpoczęciu inwigilacji czy utworzenie ciała zajmującego się nadzorowaniem przestrzegania praw do prywatności, jednak dla ACLU tego rodzaju działania są niewystarczające.

„Decyzja prezydenta o niezakończeniu programu zbierania danych i przetrzymywania informacji dotyczących wszystkich Amerykanów jest co najmniej kłopotliwa" ?– oświadczył dyrektor generalny ACLU Anthony Romero. Przypomniał, że nawet powołany przez Obamę zespół zarekomendował zakończenie gromadzenia billingów.

Prawnicy ACLU wspierają pozwy wnoszone przez obywateli przeciwko rządowi po ujawnieniu programów masowego gromadzenia billingów. Organizacja utrzymuje, że ten rodzaj inwigilacji narusza konstytucyjne prawa obywateli chroniące ich przed nieuzasadnionymi przeszukiwaniami.

„Prezydent zaproponował kilka ważnych, aczkolwek cząstkowych zmian w metodach pracy NSA, ale pozostawił – przynajmniej na razie – program masowego gromadzenia danych dotyczących Amerykanów" – napisał w przesłanym „Rz" komentarzu Alex Abdo, prawnik ACLU  zajmujący się problemem rządowej inwigilacji. – Na więcej szczegółów trzeba będzie poczekać".

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022