Chińscy „czerwoni mandaryni” ukryci w rajach podatkowych

Raport międzynarodowej grupy dziennikarzy śledczych rzuca światło na podejrzane kombinacje finansowe chińskich elit politycznych.

Publikacja: 23.01.2014 00:01

Dziennikarze z zespołu ICIJ (Międzynarodowego Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych) uzyskali dostęp do danych ujawniających olbrzymie majątki chińskich dygnitarzy państwowych i ich rodzin, a także unikanie przez nich podatków i korzystanie z dyskretnych usług wielkich firm finansowych i doradczych.

Dane dotyczą działalności blisko 22 tys. obywateli Chin i Hongkongu, w dużej mierze mających powiązania z elitami politycznymi ChRL.

Ujawnienie tych niewygodnych faktów stawia w złym świetle członków chińskiego kierownictwa partyjno-państwowego, które wobec pojawiających się od jakiegoś czasu zarzutów podjęło szeroko propagowaną walkę z korupcją i nadużyciami.

Okazuje się, że to działania czysto propagandowe, a pokaźne udziały w unikających kontroli i podatków zagranicznych firmach mają (często poprzez rodziny lub podstawionych biznesmenów) także członkowie odnowionego jesienią kierownictwa KPCh.

Nawet głoszącemu krucjatę antykorupcyjną prezydentowi Li Xinpingowi wytknięto związki z niejasnymi interesami własnego szwagra Denga Jagui, bogatego przedsiębiorcy działającego w branży nieruchomości i w przemyśle tytoniowym.

Dokumenty uzyskane przez ICIJ potwierdzają wcześniejsze informacje o bogactwie rodziny byłego premiera Wen Jiabao. O jego interesy mieli dbać jego zięć Liu Chunhang i syn Wen Yunsong, wykształcony w USA inwestor i szef państwowej spółki usług satelitarnych. Wśród najbogatszych „książąt" wymieniani są Wu Jianchang, zięć twórcy chińskiego cudu Deng Xiaopinga, i Hu Jishi, kuzyn byłego prezydenta Hu Jintao.

Zarzuty posiadania nielegalnych kont zagranicznych i udziałów w spółkach rejestrowanych w rajach podatkowych dotyczą setek wysokich rangą funkcjonariuszy partyjnych i urzędników państwowych. Skala tego zjawiska jest ogromna – na 21 321 zagranicznych interesów bogatych Chińczyków korzystających z usług offshore przypada tylko 3713 z USA i 762 z Wielkiej Brytanii.

W czasie trwania dziennikarskiego śledztwa żaden z kilkudziesięciu „czerwonych mandarynów" nie odpowiedział na pytania o stan majątkowy. Zdawkowe komunikaty o „przestrzeganiu przepisów i obowiązujących zasad etycznych" przesyłali jedynie rzecznicy wielkich banków i firm doradczych zaangażowanych w proceder.

Wśród instytucji finansowych, które najczęściej zabiegały o chińskich bogatych klientów, zapewniając im anonimowość, były banki UBS, Deutsche Bank, Credit Suisse, JPMorgan Chase i firma doradcza PricewaterhouseCoopers. Prawie wszystkie korzystały z raju podatkowego na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych (część także na Samoa), co stawia w nie najlepszym świetle rząd brytyjski. Premier David Cameron wielokrotnie zapewniał, że na obszarach pod brytyjską jurysdykcją takich jak wyspy karaibskie albo Jersey nie będą tolerowane nieuczciwe praktyki ułatwiające pranie brudnych pieniędzy i ucieczkę przed podatkami.

Ujawnianie nadużyć „czerwonej szlachty" wywołuje niezadowolenie i sprzeciwy w samych Chinach, gdzie mimo egalitarystycznej propagandy rośnie przepaść dochodowa między bogatymi i ubogimi (majątek stu najbogatszych Chińczyków sięga 300 mld dolarów, podczas gdy 25 proc. ludności żyje za mniej niż 2 dolary dziennie). Tymczasem władze traktują wszelkie informacje o bogactwie oficjeli jako „dane poufne", za ujawnianie których dziennikarzom grożą konsekwencje.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022