Przemówienia programowe szefów rządów Niemiec są na ogół rzeczowe, pozbawione emocji i popisów retorycznych. Tym razem jednak Angela Merkel wykorzystała swoje trzecie już exposé w Bundestagu, by skrytykować praktyki amerykańskich sojuszników.
„Program, którego cel uświęca wszystkie środki (...) narusza zaufanie i szerzy podejrzliwość" – mówiła Merkel, której telefon komórkowy – według rewelacji Edwarda Snowdena – był także celem akcji podsłuchowej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA). „Ostatecznym rezultatem jest mniej, a nie więcej bezpieczeństwa" – dodała.
Podkreśliła jednak, że afera nie zmienia zasadniczego postrzegania Ameryki jako najważniejszego partnera. „Niemcy nie mogą sobie wyobrazić lepszego sojusznika niż Stany Zjednoczone".
Wśród pozostałych ważnych tematów wymieniła zagrożenia dla stabilności ekonomicznej Europy. „Choć kryzys zszedł z nagłówków gazet, to nie znaczy, że został całkowicie pokonany". Przypomniała, że państwa członkowskie Unii Europejskiej mają wciąż „zadanie domowe do odrobienia".
Podobnie jak jej minister finansów Wolfgang Schauble, Merkel opowiedziała się za wprowadzeniem podatku od transakcji finansowych i za ściślejszymi regulacjami dla instytucji finansowych. „Jeśli banki podejmują ryzyko, to one muszą płacić za straty – a nie podatnicy" – powiedziała.