Kreml bez szans w Estonii

Troska Moskwy o rosyjskie mniejszości narodowe wykracza zdecydowanie poza Ukrainę i Krym.

Aktualizacja: 21.03.2014 15:29 Publikacja: 21.03.2014 04:00

Kolejka mieszkańców Narwy biorących udział w wyborach do Dumy Państwowej w 2011 r. przed rosyjskim k

Kolejka mieszkańców Narwy biorących udział w wyborach do Dumy Państwowej w 2011 r. przed rosyjskim konsulatem

Foto: AFP

Przedstawiciele Federacji Rosyjskiej złożyli właśnie w Radzie Praw Człowieka ONZ w Genewie oświadczenie, w którym wyrażają zaniepokojenie krokami podjętymi w sprawie języka rosyjskiego „w Estonii i na Ukrainie". Już samo zestawienie tych dwu państw w kontekście inwazji i następnie aneksji Krymu musi wywoływać konsternację. Jedna czwarta ludności Estonii to etniczni Rosjanie. Na Łowie współczynnik ten jest jeszcze wyższy.

Sympatie prorosyjskie

Ale to właśnie w Estonii spora część obywateli Rosji i ludności rosyjskojęzycznej zamieszkuje w zwartej grupie północno-wschodni region kraju. Jego stolicą jest prawie 70-tys. Narwa, gdzie Estończyków można policzyć na palcach. Do granicy z Rosją jeden krok. Na pierwszy rzut oka  może się wydawać, że jest to idealne miejsce do zastosowania sprawdzonego na Krymie scenariusza w postaci referendum.

Estoński pisarz Peter Sauter  ze stowarzyszenia PRO Estonia jest przekonany, że nic nie stoi na przeszkodzie aby „ludzie w mundurach bez oznakowania opanowali budynki lokalnej administracji, umożliwiając mieszkańcom przyjęcie deklaracji o autonomii regionu". PRO Estonia jest zdania, że 80 proc. mieszkańców Narwy poparłoby w referendum  pomysł  przyłączenia miasta do Rosji.

Zwycięża pragmatyka

– Nic bardziej błędnego niż tego rodzaju rozumowanie – przekonuje „Rz" Irina Tokariewa, dziennikarka rosyjskojęzycznego pisma „Dień za Dniom". Zna doskonale nastroje w Narwie, gdzie mieszka od dziesięcioleci, i jest przekonana, że nawet gdyby do jakiegokolwiek referendum doszło, jego wynik byłby niekorzystny dla Rosji. Mimo że Rosjanie w tym regionie czerpią wiedzę niemal wyłącznie z rosyjskiej telewizji i wielu z nich jest zdania, iż na Ukrainie doszło do zamachu stanu, a obecne władze są nielegalne. Zresztą po stronie prezydenta Wiktora Janukowycza opowiedział się oficjalnie Edgar Savisaar, lider Partii Centrum reprezentującej interesy mniejszości rosyjskiej. Savisaar był w przeszłości premierem Estonii. W przeciwieństwie do większości swych zwolenników jest Estończykiem. Obecnie jest merem Tallina, gdzie połowę mieszkańców stanowią etniczni Rosjanie. Partia dysponuje jedną piątą miejsc w parlamencie i zapewnia, że znacznie zwiększy swój stan posiadania w przyszłorocznych wyborach. Od wielu lat Partię Centrum łączy porozumienie o współpracy z proputinowską Jedną Rosją. Takie koneksje przekreślają szanse ugrupowania Savisaara na wejście w koalicję rządową z którąkolwiek z partii obecnych w parlamencie. – Nie można wykluczyć, że spora część mieszkańców Narwy pielęgnuje sympatie prorosyjskie, ale to nie znaczy, że ciągnie ich do Rosji – mówi „Rz" Andres  Kasekamp, dyrektor estońskiego Instytutu Polityki Zagranicznej.  Powodów jest kilka, w większości natury pragmatycznej. Rosjanie w Narwie zarabiają wprawdzie mniej niż średnia krajowa i bezrobocie jest tam większe, ale mając niemal codzienny kontakt z rzeczywistością po drugiej stronie granicy, widzą, że różnice w poziomie życia oraz przywilejów socjalnych są ogromne.

Nie mówiąc już o możliwości swobodnego  podróżowania po całej Europie, mimo iż znaczna część członków mniejszości rosyjskiej nie ma obywatelstwa Estonii i tym samym prawa do udziału w wyborach parlamentu i prezydenta. Za to uczestniczyli w wyborze Władimira Putina oraz członków Dumy Państwowej.

Zdaniem Kasekampa nie sposób sobie wyobrazić próby Rosji oderwania regionu Narwy od Estonii, kraju będącego członkiem NATO, który właśnie otrzymał zapewnienia od wiceprezydenta Joe Bidena, że USA dotrzymają swych zobowiązań wobec sojuszników.

Agresywna polityka Putina wobec Ukrainy poprawia jego krajowe notowania

Nie tylko NATO

Tym bardziej  że Estonia, której siły zbrojne liczą zaledwie 4 tys. żołnierzy, nie zawahała się wysłać ponadstuosobowego kontyngentu do Afganistanu, nie mówiąc o misjach w Mali czy Republice Środkowej Afryki. – Wypełniamy solidarnie swe zobowiązania w przekonaniu, że art. 5 traktatu NATO w razie konieczności zadziała – mówi „Rz" Andres Vosman, szef Departamentu Planowania Ministerstwa Obrony.  Przywódcy Estonii nie kryją przy tym, że za dodatkową gwarancję bezpieczeństwa uznają wejście do strefy euro.  Nikt też nie obawia się wybuchu nastrojów  separatystycznych w regionie Narwy  na wzór Szkocji, Katalonii czy Wenecji.

W Narwie nie ma żadnych demonstracji prorosyjskich, żadnych manifestacji solidarności z Putinem. Nie było ich nawet kilka lat temu, gdy w Tallinie mniejszość rosyjska gwałtownie protestowała przeciwko przeniesieniu pomnika rosyjskiego żołnierza wyzwoliciela z centrum miasta na cmentarz wojskowy.

Był to najbardziej dramatyczny moment w relacjach rosyjsko-estońskich, zakończony cyberatakiem na struktury państwowe Estonii.  To już przeszłość. W lutym tego roku oba kraje podpisały długo negocjowane porozumienie o demarkacji wspólnej granicy. Na jego podstawie Estonia utraciła ok. 5 proc. terytorium w porównaniu z okresem niepodległości w czasach międzywojennych.

– Zobaczymy, czy w nowej sytuacji  Duma Państwowa  ratyfikuje to porozumienie – zastanawia się Andres Kasekamp.

Przedstawiciele Federacji Rosyjskiej złożyli właśnie w Radzie Praw Człowieka ONZ w Genewie oświadczenie, w którym wyrażają zaniepokojenie krokami podjętymi w sprawie języka rosyjskiego „w Estonii i na Ukrainie". Już samo zestawienie tych dwu państw w kontekście inwazji i następnie aneksji Krymu musi wywoływać konsternację. Jedna czwarta ludności Estonii to etniczni Rosjanie. Na Łowie współczynnik ten jest jeszcze wyższy.

Sympatie prorosyjskie

Pozostało 91% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019