Rz: Czy słyszał Pan o sprawie kombatantki AK Weroniki Sebastianowicz, którą urząd celny w Grodnie postawił przed sądem za rzekomy przemyt paczek świątecznych z Polski?
Gen. Nikołaj Czerginiec:
Pierwszy raz słyszę o tej sprawie. Nie wiedziałem w ogóle, że taka osoba istnieje. Nie będę tego komentował, ponieważ dowiaduję się o tym od Pana.
Rz: Jaki Pan ma stosunek do Armii Krajowej?
Byli tam różne ludzie. Jedni zostali wprowadzeni w błąd, drudzy poszli do tej partyzantki by walczyć z faszyzmem. Do każdego kombatanta musimy podchodzić indywidualnie. Jeżeli ktoś ma krew cywilów na rękach, z całą pewnością jest zbrodniarzem. Obecnie pracuję nad książką, która odsłoni wiele dotychczas nieznanych faktów, dotyczących znanego zbrodniarza Romualda Rajsa (ps. Bury). Tymczasem niektórzy w Polsce próbują rehabilitować tego zbrodniarza, a przecież on zamordował setki ludzi. Mam dziesiątki świadectw tego, że pod kierownictwem tej osoby zostało spalono kilka wiosek. Rozmawiałem z osobą która przeżyła te czasy, opowiadała jak otaczali białoruskie wioski i robili to samo, co Niemcy w Chatyniu.