– Fantastyczny wynik Polaków. Superważna w nowej kadencji komisja ds. energii, zawsze ważna komisja ?ds. konstytucyjnych. Także podkomisja ds. bezpieczeństwa i obrony, szczególnie w okresie niestabilności na wschodzie, nabiera znaczenia – wylicza w rozmowie z „Rz" Doru Frantescu, dyrektor VoteWatch Europe, instytucji analizującej prace Parlamentu Europejskiego. Komisje te kolejno dostali: Jerzy Buzek (PO), Danuta Hübner (PO) oraz Anna Fotyga (PiS). Poza tym szefem komisji rolnictwa został Czesław Siekierski (PSL). Do stanowisk dla Polaków trzeba dołożyć wiceprzewodniczącego PE dla Ryszarda Czarneckiego oraz dwóch kwestorów: Bogusława Liberadzkiego (SLD) oraz Karola Karskiego (PiS).
Zdecydowanie najważniejsze w sensie legislacyjnym są stanowiska szefów komisji parlamentarnych, mniej władzy mają wiceszefowie PE, których jest 14.
– Wiceprzewodniczący daje na pewno większą widoczność i jest stanowiskiem prestiżowym. Jeździ do innych krajów, reprezentuje tam PE, prowadzi też debaty plenarne, co daje mu pewną kontrolę nad agendą – mówi Frantescu.
Lepszy wynik w czasie głosowania daje wiceprzewodniczącemu większe prawo do wybrania interesującej go teki. Czarnecki dostał najgorszy wynik, co teoretycznie ustawia go na najgorszej pozycji. Ale europoseł PiS przypomina, że z najgorszym wynikiem wiceprzewodniczącym PE został także w poprzedniej kadencji Jacek Protasiewicz z PO. – I dostał politykę wschodnią. Taka tematyka mnie też by interesowała – mówi „Rz" Czarnecki.
PO razem z PSL mają trzy komisje – to najlepszy wynik delegacji narodowych