Wojna o Donieck

Wokół Doniecka trwają zaciekłe starcia ukraińskich oddziałów ?z separatystami. Rosyjska armia znów koncentruje się na granicy.

Publikacja: 06.08.2014 19:35

Rosyjscy żołnierze na przejściu granicznym obserwują terytorium pobliskiej Ukrainy

Rosyjscy żołnierze na przejściu granicznym obserwują terytorium pobliskiej Ukrainy

Foto: AFP, Andrey Kronberg Andrey Kronberg

Ukraińcy atakują miasto od zachodu. W dwóch dzielnicach walczą o każdy dom. Na wschód od miasta na przemian atakują jedna i druga strona: separatyści chcą ponownie otworzyć sobie drogę do Ługańska i Rosji przeciętą przez Ukraińców – ci zaś bronią się zajadle.

W stepach na północ od Doniecka rosyjskie grupy dywersyjne wysadzają linie kolejowe prowadzące w głąb Ukrainy, by odciąć transport posiłków do oddziałów na miejscu. O dziwo, dworzec  kolejowy w Doniecku cały czas działa.

Drugie największe miasto regionu, Ługańsk, otoczone jest przez ukraińskie oddziały. Już połowa z pół miliona mieszkańców ewakuowała się „zielonymi korytarzami" utworzonymi przez armię. W samym mieście nie ma prądu, wody, nie działają telefony, nikt nie wywozi śmieci, gdyż miejskie służby nie mają paliwa do samochodów. Chleb sprzedawany jest mieszkańcom z ciężarówek, nie działają sklepy i bazary. Zdumiewające, ale cały czas czynne są niektóre... księgarnie.

Rosyjski minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow wysłał w poniedziałek list do ONZ, OBWE, Rady Europy i Międzynarodowego Czerwonego Krzyża z wezwaniem do zorganizowania „międzynarodowej misji humanitarnej" z pomocą dla mieszkańców wschodniej Ukrainy. Kijów nazwał propozycję Ławrowa „cyniczną". Ale na wniosek Rosji Rada Bezpieczeństwa ONZ zajęła się sprawą wysłania konwojów z pomocą humanitarną (rosyjską, ale pod egidą Czerwonego Krzyża) do Ługańska i Doniecka. – To dość ironiczne, że Rosja zwołuje nadzwyczajne posiedzenie Rady, by omawiać kryzys humanitarny, który sama stworzyła – zauważył cierpko ambasador Wielkiej Brytanii Mark Lyall Grant. Rada nie poparła Rosji.

Jeszcze w zeszłym tygodniu ukraińscy żołnierze zauważyli w pobliżu granicy kolumnę 30 rosyjskich pojazdów wojskowych oznakowanych jako „misja pokojowa". Obecnie część zachodnich polityków zaczyna przestrzegać, że Rosja może wkroczyć na Ukrainę pod pozorom prowadzenia „misji humanitarnej" lub „pokojowej". – To będzie po prostu agresja – powiedział w środę jeden z ukraińskich polityków Juryj Zubko. – Te wojska, które od pięciu miesięcy stoją na naszej granicy, trudno nazwać siłami pokojowymi.

Ukraińscy wojskowi już od dwóch tygodni informują, że prawie co noc są ostrzeliwani przez granicę przez rosyjską artylerię i wyrzutnie rakiet. Rosyjska armia nawet nie kryje się z tym, co robi, doskonale wiedząc, że Ukraińcy nie mogą odpowiedzieć. Szczególnie intensywnie Rosjanie atakują oddziały zajmujące pozycje przy granicy na drogach prowadzących z Doniecka do Rosji. Z wtorku na środę ostrzeliwali rejon pięciu ukraińskich wsi i dwóch przejść granicznych.

Nie krępując się względami dyplomatycznymi, sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen nazwał sytuację na Ukrainie „rosyjską agresją". W artykule dla „Financial Times" napisał : „Porządek światowy powstały po zakończeniu zimnej wojny jest obecnie zagrożony".  Na Zachodzie przyznają jednak, że nie są przygotowani na ewentualną rosyjską agresję i nikt nie wie, jak w takiej sytuacji reagować. „UE i USA z pewnością nie wypowiedzą wojny Rosji – Putin też o tym wie. Powinien jednak zdawać sobie sprawę, że po jawnym wkroczeniu na Wschodnią Ukrainę Zachód nie będzie mógł utrzymywać normalnych relacji z Rosją – napisała w środę niemiecka „Süddeutsche Zeitung". – I nie ma znaczenia, czy (Rosjanie) przekroczą granicę pod płaszczykiem sił pokojowych czy jako armia okupacyjna".

 

Ukraińcy atakują miasto od zachodu. W dwóch dzielnicach walczą o każdy dom. Na wschód od miasta na przemian atakują jedna i druga strona: separatyści chcą ponownie otworzyć sobie drogę do Ługańska i Rosji przeciętą przez Ukraińców – ci zaś bronią się zajadle.

W stepach na północ od Doniecka rosyjskie grupy dywersyjne wysadzają linie kolejowe prowadzące w głąb Ukrainy, by odciąć transport posiłków do oddziałów na miejscu. O dziwo, dworzec  kolejowy w Doniecku cały czas działa.

Pozostało 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017