Koniec konserwatywnej rewolucji w Hiszpanii

Mariano Rajoy rezygnuje z ograniczenia prawa do aborcji. Dla prawicy to warunek utrzymania się u władzy.

Publikacja: 25.09.2014 03:00

Niedzielna demonstracja przeciwników aborcji w Madrycie

Niedzielna demonstracja przeciwników aborcji w Madrycie

Foto: PAP/EPA

Królestwo jest dziś jednym z tych państw Europy, w których zasady przerywania ciąży są najbardziej liberalne. Nawet 16-letnia dziewczyna ma prawo do pozbycia się płodu do 14. tygodnia ciąży bez proszenia rodziców o zgodę i podawania lekarzom poważnego uzasadnienia. Taki jest wynik reformy, jaką przeprowadził jeszcze w 2010 r. socjalista José Luis Zapatero.

Wygrywając kilka miesięcy później wybory, lider Partii Ludowej (PP) Mariano Rajoy obiecał jednak swoim wyborcom konserwatywną rewolucję, która nie tylko ponownie zaostrzy prawo do przerywania ciąży, ale także m.in. wzmocni nauczanie religii w szkołach i zlikwiduje małżeństwa homoseksualne z prawem do adopcji dzieci.

– Kościół liczył, że odzyska  uprzywilejowaną pozycję w Hiszpanii dzięki wzmocnieniu finansowania jego działalności przez państwo, rozwinięciu obowiązkowego nauczania religii w szkołach oraz ograniczeniu praw seksualnych kobiet. Rajoy spełnił te oczekiwania tylko w połowie – mówi „Rz" Ramond Catalero, politolog z Universidad Nacional de Educacion a Distancia w Madrycie.

Gwałt lub zdrowie matki

Nawet Zapatero nie odważył się ograniczyć funduszy państwa dla Kościoła. W ub.r. Rajoy zdołał z kolei rozszerzyć program nauczania religii w szkołach łącznie z wprowadzeniem stopnia z tego przedmiotu do średniej maturalnej. Dwa lata temu lider konserwatywnej frakcji w PP, minister sprawiedliwości Alberto Ruiz Gallardon przedstawił także założenia nowej ustawy o aborcji, która miała być jeszcze bardziej restrykcyjna niż przepisy przyjęte w pierwszych latach hiszpańskiej demokracji w 1985 r. Zgodnie z tym założeniem kobiety miałyby prawo do przerwania ciąży, tylko jeśli jest ona wynikiem gwałtu albo zagraża życiu przyszłej matki. Tak restrykcyjne regulacje obowiązują w Unii Europejskiej tylko w Polsce i Irlandii.

Wzór dla Europy

W partii podniósł się jednak bunt. Przeciwnikami radykalnej zmiany dotychczasowych przepisów okazały się nawet tak ważne postacie, jak wiceprzewodnicząca PP Soraya Saenz Santamaria. A wewnętrzne analizy ludowców dowodziły, że nie tylko wśród ogółu Hiszpanów, ale nawet w gronie samych wyborców prawicy przynajmniej połowa opowiada się za utrzymaniem dotychczasowych zasad przerywania ciąży.

– Hiszpanie wybrali w 2010 r. prawicę nie dlatego, że chcieli rewolucji obyczajowej, ale dlatego, że liczyli na przełamanie kryzysu gospodarczego. Hiszpański katolicyzm ma charakter przede wszystkim kulturowy: choć 70 proc. obywateli uważa się za katolików, to prawie tyle samo nigdy nie chodzi do kościoła. Aprobują utrzymanie regulacji społecznych zgodnych z nauczaniem Watykanu tylko do momentu, gdy nie przeszkadzają one w wygodnym życiu. Właśnie dlatego Hiszpania należy do krajów o wyjątkowo niskim przyroście naturalnym (1,48 dziecka na kobietę) – tłumaczy prof. Catalero. – Reformy obyczajowe wprowadzone przez Zapatero, w tym legalizacja małżeństw homoseksualnych z prawem do adopcji dzieci, wywoływały dumę wśród wielu Hiszpanów. Dla nich nadeszła wreszcie epoka, w której Hiszpania przestała być zapóźnionym krajem wlokącym się za resztą Europy, ale przeciwnie, stała się państwem, które pokazuje innym drogę do postępu.

Przeforsowanie restrykcyjnej ustawy aborcyjnej groziło w tej sytuacji katastrofą wyborczą Partii Ludowej. Co prawda według najnowszych sondaży PP pozostaje najbardziej popularnym ugrupowaniem kraju (30 proc. poparcia), zdecydowanie przed centrolewicową PSOE (21,2 proc.). Jednak oprócz postkomunistycznej Izquierda Unida (8,2 proc.) błyskawiczne postępy robi założona dopiero w marcu partia Podemos (15,3 proc.), która chce przeforsować tak radykalne zabezpieczenia socjalne, jak pensja minimalna dla każdego, nowy system redystrybucji dochodów, ustanowienie pensji maksymalnej czy gwarancja przejścia na emeryturę w wieku 60 lat. – Jesteśmy świadkami powtórzenia modelu greckiego, w którym nowy typ skrajnej lewicy wchłania tradycyjne ugrupowanie postkomunistyczne i staje się jednym z kluczowych graczy na scenie politycznej. Co prawda powyborczy alians Podemos i PSOE jest wciąż mało prawdopodobny, ale wykluczyć się go nie da. Rajoy musi to uwzględnić – mówi Ramond Catalero.

Na decyzję o porzuceniu radykalnej reformy ustawy aborcyjnej (ma być tylko wprowadzony wymóg zgody rodzicielskiej dla nieletnich) Alberto Ruiz Gallardon odpowiedział złożeniem dymisji. Człowiek, który sam chciał zostać premierem, uznał, że ze swoimi konserwatywnymi poglądami nie ma już czego szukać w hiszpańskiej polityce.

Królestwo jest dziś jednym z tych państw Europy, w których zasady przerywania ciąży są najbardziej liberalne. Nawet 16-letnia dziewczyna ma prawo do pozbycia się płodu do 14. tygodnia ciąży bez proszenia rodziców o zgodę i podawania lekarzom poważnego uzasadnienia. Taki jest wynik reformy, jaką przeprowadził jeszcze w 2010 r. socjalista José Luis Zapatero.

Wygrywając kilka miesięcy później wybory, lider Partii Ludowej (PP) Mariano Rajoy obiecał jednak swoim wyborcom konserwatywną rewolucję, która nie tylko ponownie zaostrzy prawo do przerywania ciąży, ale także m.in. wzmocni nauczanie religii w szkołach i zlikwiduje małżeństwa homoseksualne z prawem do adopcji dzieci.

Pozostało 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021