Strona pojawiła się na Facebooku ponad tydzień temu. Z jasno postawionym żądaniem: "wprowadzenia polskich zielonych ludzików na Wileńszczyznę i przeprowadzenia tam referendum wśród autochtonicznej ludności".
Rosyjskie zielone ludziki doprowadziły do aneksji Krymu przez Moskwę, a referenda to typowy postulat prorosyjskich separatystów na Ukrainie. Do tego nazwa "Republika Ludowa" - dokładnie tak jak w Doniecku i Ługańsku.
W trudnych stosunkach polsko-litewskich brakowało jeszcze tylko separatystycznych haseł dotyczących Wileńszczyzny, gdzie mieszka liczna mniejszość polska.
- To niewątpliwie prowokacja. Nie wiem, gdzie jest jej źródło. Ciekawe, że pojawiła się też podobna strona "Lwowskiej Republiki Ludowej" - mówi "Rz" Edward Trusewicz, do sierpnia 2014 roku wiceminister kultury mianowany przez Akcję Wyborczą Polaków na Litwie.
Strona nie miała jeszcze nawet stu polubień, a już się nią zainteresowały media na Litwie - zarówno polsko-, jak i litewskojęzyczne portale. - Podczas przeglądania Facebooka wyskoczyła polecana strona "Wileńskiej Republiki Ludowej" - mówi "Rz" Antoni Radczenko z polskiego portalu zw.lt, który jeden z pierwszych o tym napisał.