Ministerstwo kontrolowanego luksusu

Właśnie skończył 60 lat. I choć przez dekady skupiał tylko francuskie ekskluzywne marki, niedawno Comité Colbert zaczął otwierać się na zagraniczne firmy. Także z Polski.

Aktualizacja: 08.02.2015 14:42 Publikacja: 07.02.2015 23:01

Irena Eris i Henryk Orfinger. Ich firma jako jedyna z Polski od niedawna jest członkiem Comité Colbe

Irena Eris i Henryk Orfinger. Ich firma jako jedyna z Polski od niedawna jest członkiem Comité Colbert.

Foto: materiały prasowe

Tekst pochodzi z Magazynu Sukces

Na prawym brzegu Sekwany w VIII, najbardziej eleganckiej dzielnicy Paryża jest rejon nazywany przez miejscowych Triangle d'Or (Złoty Trójkąt). Jego ramiona tworzą najbardziej ekskluzywne aleje zakupowe na świecie: Montaigne, George V i Champs-Elysees, nałożone na gęstą sieć modnych uliczek. To także miejsce, gdzie swoje siedziby mają rodzinne firmy kontrolujące najważniejsze francuskie luksusowe marki. Hermes, LVMH, Chanel, PPR czy Lancome mają biura i flagowe sklepy właśnie w złotym trójkącie. W miejscu, gdzie na centymetr kwadratowy powierzchni przypada największe bogactwo i władza we Francji, można spotkać Bernarda Arnault, François-Henri Pinault, Liliane Bettencourt, Serge'a Dassault i braci Wertheimer, czyli pierwszych pięć nazwisk na liście najbogatszych Francuzów, a jednocześnie właścicieli luksusowych marek. Żadne inne miejsce tak dobitnie nie pokazuje związków między bogactwem a luksusem. Oprócz jednego.

Królewski patron

W ub.r. ekskluzywny klub Comité Colbert skupiający creme de la creme francuskich luksusowych marek (m.in. Givenchy, Baccarat, Hermes, Bollinger) skończył 60 lat. Słowo „klub" może być mylące, bo kojarzy się ze skórzanymi fotelami, koniakiem, cygarami i grą w brydża. Tymczasem do zadań Comité Colbert, którego członkowie to 78 przedsiębiorstw i 14 instytucji kultury, nie należy zapewnienie miłych warunków spędzania wolnego czasu. Przeciwnie. Posiedzenia tej organizacji to intensywna praca. CoCo – jak niektórzy nazywają organizację – to jedno z najskuteczniejszych zrzeszeń lobbingowych na świecie, które sposobem działania przypomina prywatne ministerstwo. Paradoks? Niekoniecznie, bo Comité Colbert reprezentuje interesy francuskiej branży produktów luksusowych zarówno w kraju, jak i za granicą.

Zakładając organizację w 1954 r., Jean-Jacques Guerlain, wówczas szef pozostającego jeszcze w rodzinie ogromnego biznesu zapachowego, wychodził z założenia, że wspólne promowanie „art de vivre francais" otworzy nieosiągalne dotąd możliwości przed całą branżą. Zwłaszcza za granicą. Guerlain był zatem prekursorem idei, zgodnie z którą lepiej sprzedawać styl życia niż tylko produkt. Drugim powodem, który skłonił Jeana-Jacques'a do realizacji dość oryginalnego pomysłu, było przekonanie, że nawet świetny produkt nie odniesie sukcesu, jeśli nie zapewni się mu odpowiedniego wsparcia. Przez analogię: najlepszy nawet film ma nikłe szanse na kasowy sukces, jeśli nie ma sprawnego producenta, który go odpowiednio wypromuje. Nie przypadkiem patronem organizacji został Jean-Baptiste Colbert, minister finansów króla Ludwika XIV. To on zreorganizował francuski system gospodarczy. Jego głównym założeniem było wspieranie rodzimego przemysłu, handlu i zakładanie licznych państwowych manufaktur. W rezultacie Francja zaczęła notować dodatni bilans handlowy. Colbert dokonał centralizacji administracji, systemu finansowego, uchylił wiele ograniczeń handlowych i wewnętrznych barier celnych, ujednolicił system monetarny i system miar. W efekcie wzrosły produkcja i obroty handlowe, a francuskie rzemiosło zaczęło budzić w świecie pozytywne skojarzenia.

Drzwi szeroko otwarte

Patrząc na działania podejmowane dziś przez Comité Colbert, trudno nie dostrzec pewnych analogii z ideami XVII-wiecznego ministra Króla Słońce. Oczywiście z uwzględnieniem skali i kontekstu. – Comité Colbert nie koordynuje przedsięwzięć handlowych swoich członków. To firmy decydują, jakich partnerów i lokalizacje wybiorą. Ale jednocześnie strategia CC jest pomyślana tak, żeby uzupełniać działania poszczególnych marek – mówił w jednym z wywiadów Yves Carcelle, nieżyjący już były dyrektor marki Louis Vuitton. – Niektóre z tych marek konkurują na rynku, ale w Comité Colbert działają zgodnie. Powód jest prosty: przez 60 lat istnienia organizacja wykazała, że jeśli francuska branża dóbr luksusowych mówi jednym głosem, to będzie on lepiej słyszany i rozumiany. A to z kolei oznacza lepsze warunki biznesowe – tłumaczył Carcelle.

Jednym z flagowych pomysłów Comité, który stara się on promować również wśród przedstawicieli innych francuskich branż, jest tzw. Colbert Duos. Chodzi o wsparcie członka organizacji, który już jest na rynku, udzielane drugiemu, który dopiero chciałby się na nim znaleźć. Również wchodzenie na zupełnie nowe rynki czy znaczące rozszerzanie działalności na istniejących jest dokładnie zaplanowaną kampanią, która przypomina biurokratyczny proces w urzędach państwowych. W ubiegłym roku członkowie Comité Colbert zdecydowali, że muszą mocniej zaistnieć w Turcji. Decyzja ta była poprzedzona długimi konsultacjami z członkami klubu. Niektórzy chcieli działać natychmiast, inni byli sceptyczni. Komisja ds. Gospodarczych Comité Colbert przygotowała drobiazgowe analizy dotyczące sytuacji gospodarczej Turcji, ale także aspektów kulturowych prowadzenia interesów w tym kraju. Decyzja, żeby bardziej się nim zainteresować, została podjęta na zgromadzeniu generalnym, na którym wypracowano również strategię wspólnego działania. Zazwyczaj zaczyna się ono od organizowania tematycznych imprez z udziałem polityków i biznesmenów z obu krajów. Na przykład w 2007 r. Comité Colbert zorganizował konferencję poświęconą historii obecności francuskich luksusowych marek w Rosji. Z głównym hasłem, że historia ta sięga czasów Katarzyny II. W 2003 r. w Paryżu zorganizowano spotkanie, na którym pokazano, jaki wpływ na francuskich projektantów w ciągu wieków miały Chiny. W przypadku mniej oczywistych związków imprezom nadaje się bardziej abstrakcyjny, ale ważny dla danego kraju motyw przewodni. W Dubaju była to luksusowa kaligrafia, a w Turcji – nowoczesność. Takie podejście zawsze zapewnia pozytywny oddźwięk w miejscowych mediach. Ale nie tylko o to chodzi. Na imprezach organizowanych przez Comité Colbert zawsze jest obecny wysokiej rangi francuski polityk. Rok temu w Stambule była to np. francuska minister handlu zagranicznego Nicole Bricq. Zobowiązuje to drugą stronę do analogicznego zachowania, a członkom Comité daje możliwość nawiązania znajomości z najważniejszymi osobami danego kraju. Innymi słowy: otwiera wiele drzwi, które przy trzymaniu się standardowych procedur pozostałyby zamknięte.

Apetyt na luksus stał się globalnym fenomenem. W XIX w. mogli sobie na niego pozwolić jedynie mieszkańcy niektórych europejskich krajów i USA. Po II wojnie światowej dołączyła do nich Japonia. Dziś jest to prawie cały świat.

Luksus from Poland

Nie zapominając, że jego nadrzędną misją jest promowanie wyrobów francuskich, Comité Colbert nie ma nic przeciwko współpracy z organizacjami skupiającymi producentów wyrobów luksusowych z innych krajów: Altagamma z Włoch, Walpole z Wielkiej Brytanii, Circulo de Lujo Espanol z Hiszpanii czy Meisterkreis z Niemiec. Żeby wciągnąć do kooperacji firmy z państw, które nie mają takich zrzeszeń, CoCo stworzył specjalną kategorię „europejskiego członkostwa". Dzięki temu polska marka Dr Irena Eris została przyjęta do grona firm skupionych w Comité Colbert. Niestety, firmy spoza Francji, choć muszą płacić za przynależność, nie mogą brać udziału w imprezach promujących przedsiębiorstwa. We współpracy z zagranicznymi markami nie chodzi oczywiście tylko o docenienie jakości ich produktów, lecz o wzmocnienie siły nacisku politycznego całej branży. Przyznaje to zresztą przewodnicząca CC Elisabeth Ponsolle des Portes. „Obecny kontekst jest całkowicie inny. W 1954 r. nie było Unii Europejskiej. Teraz musimy wywierać wpływ nie tylko we Francji, ale i w Brukseli" – mówiła otwarcie w jednym z wywiadów. A do tego są potrzebni sojusznicy z politycznymi wpływami z innych krajów UE. Dzięki takim działaniom np. w 2013 r. udało się skłonić Komisję Europejską do uznania, że branża wyrobów luksusowych ma strategiczne znaczenie dla rynku pracy. Praktyczny efekt tego jest m.in. taki, że niektóre państwa członkowskie UE zaczęły ostrzej zwalczać handel podróbkami prestiżowych marek.

Nacisk kontrolowany

Organizacja działa też w innych dziedzinach. Od ponad 20 lat współpracuje z francuskimi szkołami sztuki użytkowej i wzornictwa. Zapewnia w ten sposób przyszłe kadry dla swoich członków, ale oczywiście podnosi również swój prestiż. UNESCO przyznało Comité Colbert uprawnienia doradcze w sprawach dotyczących konwencji o ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Dzięki takiemu ambasadorowi Francja zawsze będzie się kojarzyć z luksusem.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021