W Polsce rocznicowe obchody, upamiętniające tę tragedię, będą odbywały się przez cały rok. Mimo, że data rozpoczęcia ludobójstwa Ormian przypada na 24 kwietnia, pierwsze spotkanie w tej sprawie odbyło się już dziś. Fundacja Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich oraz Katolicka Agencja Informacyjna zorganizowały w konferencję prasową z udziałem m.in. ambasadora Armenii w Polsce, podczas której został zapowiedziany program „Ormianie 2015. Naród odradzający się z popiołów zagłady".
- Rzeź Ormian była pierwszym ludobójstwem XX wieku, na którym później wzorował się Adolf Hitler, planując "rozwiązanie kwestii żydowskiej" i zdobycie "przestrzeni życiowej" dla Niemców – powiedział otwierając konferencję Krzysztof Tomasik z Katolickiej Agencji Informacyjnej. – Przed atakiem na Polskę, w przemówieniu do dowódców Wehrmachtu z 22 sierpnia 1939 roku Hitler powiedział: „Dlatego na razie tylko na wschodzie postawiłem w stan gotowości moje "Totenkopfverbände" (oddziały trupich czaszek) z rozkazem zabijania bez litości i pardonu wszystkich mężczyzn, kobiet i dzieci polskiej rasy i języka. Tylko w ten sposób zdobędziemy przestrzeń życiową, której tak bardzo potrzebujemy. Kto w naszych czasach jeszcze mówi o eksterminacji Ormian? – przypominał.
Pierwsze spotkanie upamiętniające rzeź Ormian odbędzie się już najbliższą sobotę w warszawskim Domu Spotkań z Historią. Z kolei w niedzielę 15 marca w kościele ojców paulinów pw. Ducha Świętego w Warszawie odprawiona zostanie Msza św. w obrządku ormiańskokatolickim za ofiary ludobójstwa. Liturgii tej będzie przewodniczył abp. Rafael Minassian z Armenii, weźmie w niej także udział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, ordynariusz katolików obrządku ormiańskiego w Polsce, który wygłosi homilię. Co więcej, 12 kwietnia w watykańskiej bazylice św. Piotra dla ormiańskich katolików będzie się modlił papież Franciszek.
Tymczasem najważniejszym wydarzeniem zbliżających się obchodów będzie kanonizacja wszystkich ofiar ludobójstwa. Ma się to odbyć 23 kwietnia w Eczmiadzynie (duchowa stolica Armenii), która znajduje się niedaleko Erywania. Szacuje się, że w latach 1915-1917 w wyniku zagłady, dokonanej przez władze imperium osmańskiego zginęło około 1,5 mln osób.
Z kolei Turcja, która jest spadkobierczynią Imperium Osmańskiego, do dziś nie przyznała się do swej odpowiedzialności za tę zbrodnię. Z tego również powodu stosunki Ormian z Turcją są bardzo napięte. Do dziś Erywań nie ma uregulowanych stosunków dyplomatycznych z Ankarą, a granica ormiańsko-turecka jest całkowicie zamknięta. Co ciekawie, z ormiańskiej strony granicę tę patrolują żołnierze rosyjscy. Tureccy władze uważają, że najwyżej pół miliona Ormian zginęło w wyniku normalnych działań wojennych i odmawiają uznania tej tragedii za ludobójstwo.