Rząd Aleksisa Ciprasa robi co może, żeby wysupływać kolejne miliony euro na regulowanie najważniejszych swoich zobowiązań. Apeluje do władz lokalnych o przelewanie na jego konto rezerw gotówkowych, ale z marnym skutkiem: według doniesień medialnych tylko 2 z 325 greckich burmistrzów odpowiedziało pozytywnie. Rząd nie płaci części rachunków tym kontrahentom, którzy nie mają mocy przesądzić o jego niewypłacalności. Dzięki temu uzbierał jeszcze 750 mln euro na spłatę raty pożyczki od MFW w ostatni wtorek. Ale zdaniem naszych rozmówców w Brukseli to kres jego możliwości.
— Płynność Aten się kończy, a może się już nawet skończyła wraz z ostatnim przelewem dla MFW. W ciągu najbliższych dwóch tygodni musi dojść do porozumienia ze strefą euro — mówi wysoki rangą eurokrata. W maju rząd grecki musi zapłacić 2,5 mld euro na pensje, emerytury i służbę zdrowia, a w czerwcu kolejną taką sumę oraz 1,5 mld euro raty dla MFW. Tak więc porozumienie w maju, które dałoby Grecji dostęp do pozostałych 7,5 mld euro pożyczki z obecnego programu ratunkowego oraz otworzyłoby drogę do negocjacji trzeciego programu, jest szansą na uniknięcie bankructwa.
Termin końca maja wynika ze wspomnianych problemów z płynnością, ale także z procedur parlamentarnych w państwach strefy euro. Umowa w ramach Eurogrupy musi być nowiem zaakceptowana przez parlamenty narodowe, co może potrwać kilka tygodni. A drugi program ratunkowy obowiązuje do końca czerwca.
Oficjalnie Komisja Europejska przekonuje, że są szanse na porozumienie, bo w ostatnich tygodniach atmosfera rozmów z Grekami jest nieco bardziej konstruktywna niż wcześniej. — Przełomem było nieformalne spotkanie Eurogrupy w Rydze 24 kwietnia. jego przebieg był dramatyczny, wiele krajów wyraziło swoją frustrację. Wysłane zostało silne ostrzeżenie pod adresem Greków, że możliwy jest naprawdę zły scenariusz. Ale to jednocześnie oczyściło atmosferę i poprawiło funkcjonowanie tzw. grupy brukselskiej, która prowadzi bieżące negocjacje — powiedział na spotkaniu z grupą dziennikarzy Pierre Moscovici, unijny komisarz ds. gospodarczych. Przekonuje on, że nie ma planu B. — Jest tylko jedna opcja: Grecja pozostaje w strefie euro — deklarował Francuz. Według niego pozytywne sygnały ze strony Grecji dotyczą planów zmiany VAT, stworzenie w pełni niezależnej administracji podatkowej, przeprowadzenie prywatyzacji oraz reformy rynku gazu, choć oczywiście w każdej z tych dziedzin wola polityczna musi być jeszcze zamieniona w twarde zobowiązania. jakby na potwierdzenie dobrej woli Ateny zdecydowały właśnie o prywatyzacji portu w Pireusie, choć wcześniej lewicowy rząd zdecydowanie się temu sprzeciwiał.
Pod presją zagranicznych wierzycieli odblokował jednak proces prywatyzacji i zaprosił trzech oferentów o złożenia do końca września ofert na zakup 51 proc. udziałów w porcie. Według różnych doniesień bardzo zainteresowana jest chińska firma Cosco, która już zarządzą częścią portu.