Władze węgierskich mediów publicznych zaprzeczają, jakoby instrukcja miała na celu uniknięcie sytuacji, w której sytuacja uchodźców wywoływałaby współczucie Węgrów. Według nich taki apel do dziennikarzy miał na celu ochronę dzieci.

Węgry stały się w ostatnim czasie jednym z głównych krajów tranzytowych dla imigrantów i uchodźców. Węgierskie media państwowe bardzo oszczędnie informują jednak o protestach przeciwko rządowej polityce antyimigracyjnej - pisze "The Guardian". Tymczasem w kraju protesty organizuje grupa MigSzol, która sprzeciwia się m.in. zbudowaniu przez władze płotu na granicy z Serbią, który ma powstrzymać napływ imigrantów na Węgry.

Antyimigracyjna polityka rządu Victora Orbana cieszy się jednak poparciem większości Węgrów - według ostatniego sondażu 66 proc. obywateli uważa, iż uchodźcy stwarzają zagrożenie dla Węgier i dlatego kraj ten nie powinien ich przyjmować. O tym, że Węgry powinny przyjmować imigrantów, przekonanych jest 19 proc. ankietowanych.