W czasie, gdy kandydat na prezydenta USA wykorzystuje hasła antymuzułmańskie, nabiera to wyjątkowego znaczenia.
„Gdy idę ulicą, ludzie mnie pytają, czy idę coś wysadzić, i obserwują mnie podejrzliwie” - poskarżyła się kilka miesięcy temu Ibtihaj Muhammad na swoim koncie na Twitterze. Ostatnio dominują tam jednak optymistyczne wpisy – o szansach, jakie Ameryka daje ludziom różnych ras i różnych wyznań. „Muzułmanka, czarna, dziewczyna. Nie ma ograniczeń” - napisała kilka dni temu. Złożyła też podziękowania prezydentowi Barackowi Obamie, z którym spotkała się 27 lipca.