Według syryjskiej agencji informacyjnej Sana osoby opuszczające oblężone miasto są następnie przewożone autobusami do tymczasowego schronienia. Według Sany przed siłami rządowymi skapitulowały też niektóre jednostki rebeliantów.
Stworzenie korytarza humanitarnego zostało przyjęte bardzo sceptycznie przez USA i ONZ. USA sugerują, że jest to forma wywarcia nacisku na rebeliantów, by ci poddali miasto siłom rządowym (Rosja popiera prezydenta Baszara el-Asada, przeciwko któremu od 2011 roku walczą rebelianci).
Z kolei wysłannik ONZ do Syrii apelował do Rosji, by ta pozwoliła zarządzać korytarzami humanitarnymi siłom międzynarodowym.
Prezydent Syrii Baszar el-Assad obiecał amnestię dla rebeliantów, którzy w ciągu trzech miesięcy skapitulują przed siłami rządowymi.
Od 17 lipca rebelianckie dzielnice Aleppo, położone na wschodzie miasta, są całkowicie otoczone przez armię wierną Asadowi.