Rząd Szwecji na razie nie decyduje się na łagodzenie obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2, mimo oznak słabnięcia epidemii w kraju - informuje Reuters.

Wiosną władze w Sztokholmie - w odróżnieniu od władz innych państw europejskich - uniknęły wprowadzenia reżimu ścisłej kwarantanny i obostrzeń ograniczających swobodę działalności gospodarczej. Zmieniło się to jednak jesienią, gdy w Szwecji doszło do nagłego wzrostu liczby zakażeń.

Mimo oznak poprawy sytuacji epidemicznej w kraju, premier Szwecji Stefan Lofven podkreślił, że sytuacja "nadal jest poważna".

W związku z tym utrzymany zostaje zakaz sprzedaży alkoholu wieczorem oraz kontynuowana będzie nauka zdalna w szkołach średnich, choć władze rekomendują teraz hybrydowy model nauczania w tych szkołach. Ponadto przez całą wiosnę Szwedzi mają nosić maski korzystając ze środków transportu publicznego.

W środę w Szwecji wykryto 4 702 zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Liczba zgonów chorych na COVID-19 w Szwecji wynosi obecnie 10 797 - per capita jest wyższa niż w pozostałych krajach nordyckich, ale niższa niż w wielu krajach Europy zachodniej.