„Ziemia Święta nie jest na sprzedaż!" – przywitał prawosławnego patriarchę Jerozolimy transparent trzymany przez manifestantów na placu Żłóbka w Betlejem. W kierunku kolumny samochodów poleciały jaja.
– Wcześniej były tu protesty, ale nie tak ostre. Teraz rzucano jajkami, ludzie siedli w poprzek ulicy (próbując zablokować przejazd kolumny patriarchy) – powiedział dziennikarzom jeden z mieszkańców Betlejem. Tym razem przedstawiciele miejscowych władz demonstracyjnie odmówili oficjalnego powitania patriarchy.
Teofil III jechał do bazyliki na prawosławne Boże Narodzenie. Palestyńscy chrześcijanie stanęli na jego drodze, by protestować przeciw sprzedaży działek ziemi we wschodniej Jerozolimie, należących do patriarchatu. Wzburzenie wywołało to, że Cerkiew prawosławna sprzedała je izraelskim deweloperom.
Palestyńczycy uważają, że firmy są powiązane z izraelską fundacją Aheret Cohanim, która podobno od wielu lat prowadzi akcję wykupywania arabskich nieruchomości na jerozolimskim Starym Mieście. Skandal zaczął się już we wrześniu, gdy opublikowano pierwsze informacje na temat współpracy patriarchatu z fundacją i związanymi z nią firmami.
– Nie sprzedawaliśmy naszej ziemi izraelskim okupantom – powiedział jednak telewizji al-Dżazira przedstawiciel patriarchatu ojciec Issa Musleh. Według niego jedynie „patriarcha kazał uporządkować i wyjaśnić stare umowy handlowe, bowiem część naruszała prawa patriarchatu".