O tym, że Kreml utworzył oddział najemników, rosyjskie media donosiły już jakiś czas temu. Ustaliły, że na czele najemników stoi Dmitrij Utkin – zawodowy wojskowy i były funkcjonariusz wywiadu wojskowego (GRU) – znany pod pseudonimem Wagner. Nie jest tajemnicą również to, że baza oddziału Utkina mieści się w miejscowości Molkin koło Krasnodaru, gdzie od lat stacjonuje 10. brygada GRU.
Trzech najemników z kadry dowódczej oddziału Wagnera, zastrzegając anonimowość, zgodziło się na rozmowę z rosyjską redakcją Radia Swoboda. Są byłymi oficerami jeszcze Armii Radzieckiej. Pierwszym zadaniem rosyjskich najemników – wtedy jeszcze niezależnych od Kremla – było ochranianie w Syrii infrastruktury związanej z wydobyciem ropy naftowej. Gdy zaczęła się wojna domowa, walczyli po stronie Asada, ale do końca 2013 roku większość z nich zginęła, a reszta wróciła do Rosji. W ojczyźnie trafili w ręce Federalnej Służby Bezpieczeństwa.