Poprawki do kodeksu karnego wniesione do Dumy wiosną ubiegłego roku przez posłów partii rządzącej przewidywały karę za umniejszanie roli ZSRR w zwycięstwie nad hitlerowskimi Niemcami, za rehabilitację nazizmu i wypaczanie werdyktu Trybunału w Norymberdze. Za takie działania miała grozić grzywna do 300 tys. rubli (około 30 tys. zł.) lub kara do trzech lat pozbawienia wolności. W przypadku, gdyby przestępstwo popełniła osoba publiczna lub zostałoby to zrobione za pośrednictwem mediów – trójka zamieniała się w piątkę. Czyli 500 tys. rubli lub pięć lat więzienia.
Ustawa, o przyjęcie której zaapelował jako pierwszy minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu, wywołała wiele kontrowersji i odbiła się szerokim echem za granicą, przewidywała bowiem także karanie osób spoza Rosji.
– Parlament powinien uchwalić ustawę, która będzie przewidywała odpowiedzialność karną za negowanie zwycięstwa ZSRR w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej – mówił minister. – Nic nie powinno zostać zapomniane. Ci, którzy targną się na naszą pamięć, nie powinni spokojnie spać ani przyjeżdżać do Rosji – oświadczył.
Szojgu i jego koledzy z partii Jedna Rosja, którzy skierowali projekt poprawek do izby niższej parlamentu tuż przed obchodzonym 9 maja Dniem Zwycięstwa, powoływali się na praktykę innych państw. – W Europie Zachodniej istnieją podobne przepisy, przewidujące kary za tzw. kłamstwo oświęcimskie – mówił „Rz” jeden z autorów poprawek, deputowany Paweł Kraszeninnikow.
Jednak wielu ekspertów w Rosji i za granicą zwracało uwagę, że mętne zapisy poprawek mogą, jeśli zostaną przyjęte, okazać się niebezpieczne na przykład dla historyków czy pisarzy. Chociaż uspokajano, że na przykład zbrodnia katyńska – jako że doszło do niej przed oficjalnym przystąpieniem ZSRR do wojny i przed utworzeniem koalicji antyhitlerowskiej – byłaby wyłączona spod działania ustawy, wciąż pozostawało wiele pytań. – A co ze stalinowskimi masowymi przesiedleniami? Co z działaniami ZSRR na terenach przyłączonych po 1939 roku? Czy gdyby ktoś uznał, że zrzucenie bomby na Hiroszimę było przestępstwem, to Rosja wsadziłaby go do więzienia? – pytał jeden z rozmówców „Rz”.