Rzeczpospolita: W ubiegły piątek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce zaprzestanie czystki wśród sędziów Sądu Najwyższego. Jaka będzie reakcja Unii Europejskiej, jeśli Polska nie zastosuje się do tej decyzji? Czy może to wpłynąć na wypłaty dla Polski z nowego budżetu Unii Europejskiej po roku 2020? Dlaczego nie było wystarczającej większości wśród państw członkowskich Unii Europejskiej w Radzie, by umożliwić dalsze procedowanie w ramach artykułu 7 przeciwko Polsce?
Emmanuel Macron: Unia Europejska jest projektem politycznym, opartym na wspólnych zasadach. Poszanowanie wyroków Trybunału Sprawiedliwości jest współistotne z przynależnością do Unii. Zagwarantowanie ich mocy jest równoznaczne z zapewnieniem wszystkim obywatelom europejskim możliwości dochodzenia swoich praw. Nie do mnie należy odpowiadanie na hipotetyczne pytania o przyszłe decyzje polskiego rządu. Stwierdzam jedynie, że Polska zawsze stosowała się do wyroków Trybunału Sprawiedliwości i sama zwraca się do tegoż Trybunału, chcąc podważyć jakąś decyzję lub przepis. W kwestii procedury z artykułu 7 jest to zarazem procedura ostrzegania, jak i dialogu: chcę wierzyć, że rząd polski podejmie niezbędne działania, by rozwiać obawy Komisji i partnerów. Jeśli tak się nie stanie, będziemy nadal niestrudzenie bronić państwa prawa. Jest jednak jeszcze czas, by przeprowadzić zmiany wymagane dla poszanowania naszych wartości i wyznawanych wspólnie zasad.
Czy popiera pan uruchomienie artykułu 7. przeciw Węgrom? Czy sądzi pan, że kraj potencjalnie narażony na sankcje w ramach procedury z artykułu 7. (jak Polska) może zostać wykluczony z udziału w głosowaniu w sprawie nałożenia sankcji wobec innego kraju (na przykład Węgier)?
Jeśli chodzi o państwo prawa, sytuacja na Węgrzech ulega pewnym niepokojącym zmianom. Są tam podejmowane kroki, które mogą doprowadzić do zaburzenia równowagi w trójpodziale władzy, a niedawno przyjęte regulacje dotyczące organizacji pozarządowych mogą znacząco utrudnić ich działalność. Niektóre z tych zmian zostały jasno wskazane w raporcie Parlamentu Europejskiego. Fakt, że o tym mówimy, że to nas martwi, to nie jest udzielanie pouczeń z zewnątrz, ale obrona naszego wspólnego dobra. Nie można potępiać deficytu budżetowego, nie potępiając przy tym deficytu demokracji! Nie wypowiadam się na temat procedury czy zasad głosowania, nie do mnie to należy. Chcę jedynie podkreślić, że głównym celem postępowania z artykułu 7 nie jest karanie kogokolwiek, ale dialog i ostrzeganie. Zresztą węgierski rząd stwierdził, że jest gotów rozmawiać w sprawie zastrzeżeń formułowanych przez Parlament Europejski, co przyjmuję jako pomyślną zapowiedź. Stanowimy europejską rodzinę, poranioną przez historię, która się wreszcie połączyła: w tej rodzinie podzielamy pewne wartości, rozmawiamy otwarcie i staramy się rozwiązywać problemy.
Polska rozpoczęła ofensywę dyplomatyczną, której celem jest przekonanie Stanów Zjednoczonych do utworzenia stałej bazy wojskowej w Polsce. Waszyngton prawdopodobnie podejmie decyzję w tej sprawie na wiosnę. Do jakiego stopnia Francja jako członek NATO wspiera polską inicjatywę? Czy jest ona uzupełnieniem francusko-niemieckiej inicjatywy tworzenia autonomicznego, europejskiego systemu obrony? Czy Europa może w kwestii swego bezpieczeństwa polegać na administracji Trumpa?