Socjaliści nokautują centroprawicę Sarkozy’ego

Sondaże exit polls wskazują na przytłaczające zwycięstwo lewicowej koalicji w wyborach regionalnych

Publikacja: 22.03.2010 02:10

Lider zwycięskiej partii Jean-Paul Huchon

Lider zwycięskiej partii Jean-Paul Huchon

Foto: AFP

Francuzi wybierali blisko 1900 lokalnych radnych w 22 regionach metropolitalnych i czterech zamorskich. Niedzielne głosowanie odbyło tam, gdzie podczas pierwszej tury tydzień temu żadna z partii nie zdobyła bezwzględnej większości.

Jeśli sondaże się potwierdzą, lewica, która zdobyła 53,7 proc. głosów, będzie rządzić w 24 regionach. Rządząca Unia na Rzecz Ruchu Ludowego (UPM) zdobyła 35,2 proc., co jest najgorszym wynikiem od ponad dekady. Centroprawica prawdopodobnie zachowa władzę jedynie w swoim tradycyjnym bastionie Alzacji i na wyspie Reunion na Oceanie Indyjskim.

Wyraźnie przybity premier Francois Fillon tłumaczył, że porażka to cena za bolesne reformy, jakie rząd musi wprowadzić w czasach kryzysu. – Te wybory pokazują, że Francuzi obawiają się reform emerytur i utraty socjalnych przywilejów – mówił Fillon. Ostrzegł, że Francji nie stać na utrzymywanie modelu państwa socjalnego i reformy będą realizowane. – Nie rządzi się tak wielkim krajem, jakim jest Francja, po to, by wygrać wybory regionalne – przekonywał. Francuskie media zapowiadały, że premier zaproponuje swoją dymisję. Prezydent Nicolas Sarkozy jednak jej nie przyjmie, ale zgodzi się na przemeblowanie w rządzie.

– Porażka centroprawicy ma wiele przyczyn. Najważniejsze to niezadowolenie z polityki rządu w czasie kryzysu, ale także to, że lewica potrafiła się zjednoczyć – tłumaczy „Rz” francuski politolog prof. Georges Mink.

Socjaliści, którzy z nieco mniejszą przewagą wygrali także pierwszą turę wyborów tydzień temu, tym razem zawiązali szeroką koalicję z innymi ugrupowaniami lewicowymi. Decydujący był zwłaszcza sojusz z partiami ekologicznymi, które z powodu obaw związanych z globalnym ociepleniem stają się coraz popularniejsze we Francji.

– Naród przemówił i trzeba go wysłuchać – cieszyła się przewodnicząca socjalistów Martine Aubry. Wybory regionalne jej partia traktuje jako sprawdzian przed zaplanowanymi na 2012 rok wyborami prezydenckimi. – Przez dwa lata wiele się może zdarzyć. Zobaczymy, jak się zakończy bratobójcza walka w obozie socjalistów o ich kandydata na prezydenta i czy będzie to osoba lepiej przygotowana merytorycznie od poprzedniej kandydatki Segolene Royal – dodaje Mink.

Dobry wynik w wyborach zanotowała też skrajna prawica, Jean-Marie le Pena, która poszła do wyborów z hasłem „Nie dla islamizacji kraju”.

Francuzi wybierali blisko 1900 lokalnych radnych w 22 regionach metropolitalnych i czterech zamorskich. Niedzielne głosowanie odbyło tam, gdzie podczas pierwszej tury tydzień temu żadna z partii nie zdobyła bezwzględnej większości.

Jeśli sondaże się potwierdzą, lewica, która zdobyła 53,7 proc. głosów, będzie rządzić w 24 regionach. Rządząca Unia na Rzecz Ruchu Ludowego (UPM) zdobyła 35,2 proc., co jest najgorszym wynikiem od ponad dekady. Centroprawica prawdopodobnie zachowa władzę jedynie w swoim tradycyjnym bastionie Alzacji i na wyspie Reunion na Oceanie Indyjskim.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019