[b]Rz: Mieszka pan w Moskwie. Korzysta pan z metra?[/b]
Siergiej Markow: Rzadko. Częściej korzysta z niego moja rodzina.
[b]Boi się pan o nią?[/b]
Bardzo. Gdy usłyszałem o zamachach, od razu zepsuł mi się nastrój. W zeszłym roku sam cudem uniknąłem śmierci. Zamachowcy mieli wysa- dzić w powietrze pociąg Newski Ekspress, w którym z in- nymi deputowanymi Jednej Rosji jechałem z Moskwy do Petersburga na partyjny zjazd. Towarzyszyli nam liczni dzien- nikarze. Wówczas pociąg był jednak dobrze chroniony, dlatego terroryści wysadzili go tydzień później.
[b]Kto według pana stoi za zamachami w metrze?[/b]