Do incydentu doszło w listopadzie 2008 roku przed jedną z barcelońskich szkół. 45-letnia Milagros Flores, matka 13-letniej uczennicy, czyhała na nauczycielkę nauk społecznych przed budynkiem. W czasie procesu tłumaczyła, że bezskutecznie próbowała się z nią umówić, by porozmawiać o córce, która skarżyła się w domu, że pani poniża ją przy całej klasie.

Kiedy nauczycielka wyszła ze szkoły, Flores rzuciła się na nią, przyparła ją do ściany i zaczęła ciągnąć za włosy, drapać, bić, wyzywać i grozić, że ją zabije. Trafiłaby za to na dwa lata do więzienia, gdyby nie to, że nigdy wcześniej nie była notowana i że zawarła ugodę z ofiarą, która zgodziła się na zawieszenie wykonania kary. Zapłaci nauczycielce 8840 euro odszkodowania i przez dwa lata nie będzie się do niej zbliżać na odległość mniejszą niż 1000 metrów.

Ataki uczniów i rodziców na nauczycieli są w Hiszpanii plagą. Ochrony ciała pedagogicznego żądają od dawna związki zawodowe. Dotąd przemoc w szkole była traktowana tylko jako uchybienie. Sąd w Barcelonie, zrównując napaść na nauczycielkę z użyciem przemocy wobec policjanta na służbie, otworzył drogę do wymierzania winnym kar do czterech lat pozbawienia wolności.