Redaktor Taras Zozulinski zbierał materiały do publikacji o handlu narkotykami. Tematyką tą zajmuje się od dwóch lat. – Dotarłem do faktów, które mogą świadczyć o zamieszaniu w proceder funkcjonariuszy milicji – mówił Zozulinski. Kilka dni wcześniej znalazł w swoim ubraniu urządzenie do podsłuchu. Redakcja gazety „Ekspres" zawiadomiła miejscowy zarząd spraw wewnętrznych, prokuratury i służb specjalnych. Nie przekazała jednak podsłuchu milicji. Podejrzenia wzbudziło nietypowe zachowanie funkcjonariuszy w mieszkaniu dziennikarza, którzy mieli przeszukać mieszkanie. – Na Ukrainie zakładanie urządzeń do podsłuchów staje się praktyką. A nawet więcej, przyśpiesza – mówi „Rz" Ołeh Soskin, doradca byłego prezydenta Leonida Kuczmy, któremu pod służbową kanapą „pluskwę" założył szef ochrony major Mykoła Melnyczenko.

Opozycja ukraińska protestuje przeciwko przepisom nowego kodeksu karnego, które umożliwiają inwigilację podejrzanych osób bez sankcji sądu.

Więcej w czwartkowej "Rzeczpospolitej"