Wybory jeszcze się nie zaczęły, Putin już wygrał

Wynik wyborów do Dumy został przesądzony, gdy prezydent znalazł się na liście Jednej Rosji

Aktualizacja: 01.12.2007 02:25 Publikacja: 01.12.2007 02:03

Wybory jeszcze się nie zaczęły, Putin już wygrał

Foto: AFP

Główną postacią dobiegającej końca kampanii wyborczej był Władimir Putin. To pierwszy przypadek, gdy urzędujący prezydent ubiega się o miejsce w parlamencie. Obserwatorzy wskazują, że podczas kampanii można było dostrzec wiele innych oznak cofania się Rosji do czasów sowieckich.

Wybory do Dumy Państwowej pierwszy raz odbędą się według nowej ordynacji. Uchwalona w kwietniu 2005 roku głosami prokremlowskiej Jednej Rosji – natychmiast wywołała krytykę opozycji demokratycznej. Obawy, że nowe przepisy utrudnią tej ostatniej drogę do Dumy, potwierdzają eksperci.Najważniejsza zmiana polegała na zniesieniu okręgów jednomandatowych, w których wcześniej wybierano połowę składu Dumy. Właśnie dzięki nim w poprzednich wyborach – nawet w przypadku porażki ugrupowań demokratycznych – kilku politykom opozycji udawało się zdobyć mandaty poselskie. Obecnie cały, 450-osobowy, skład izby niższej parlamentu zostanie wyłoniony według ordynacji proporcjonalnej, na podstawie list partyjnych.

Kolejna nowość to niezwykle rygorystyczne wymogi rejestracji partii. Po ich wprowadzeniu z mapy politycznej Rosji zniknęło wiele opozycyjnych ugrupowań, zarówno z lewej jak i z prawej strony sceny. W dodatku próg wyborczy został podniesiony z pięciu do siedmiu procent, a partiom zakazano łączenia się w bloki.

Wprowadzono też nieistniejący przedtem wymóg wpłacania wysokiej kaucji (2,35 miliona dolarów) lub zebrania co najmniej 200 tysięcy podpisów za prawo startu w wyborach dla każdego ugrupowania, poza tymi, które już zasiadają w obecnej Dumie.

Przez sito nowej ordynacji udało się przejść 11 ugrupowaniom. Większość z nich mogłaby już jednak dać za wygraną. Na dwa miesiące przed głosowaniem jego wynik został przesądzony. Właśnie wtedy, na zjeździe prokremlowskiej Jednej Rosji, Putin zgodził się startować z pierwszego miejsca na listach tego ugrupowania.

– Po ogłoszeniu tej decyzji poparcie dla innych partii w sondażach zamarło – mówi Borys Dubin z renomowanego Lewada-Centrum. Socjolog twierdzi, że zgoda prezydenta na udział w kampanii przyniosła Jednej Rosji wzrost poparcia o kilkanaście punktów. Przed zjazdem chciała na nią głosować połowa wyborców. Prezydent Putin podniósł ten wskaźnik na poziom około 60 procent.

Od tego czasu program wyborczy tej partii zamienił się w kompilację cytatów z przemówień przywódcy. Niewiele bardziej wyszukane było hasło wyborcze Jednej Rosji: „Plan Putina – zwycięstwem Rosji!”.

Sam Władimir Putin nie ukrywa, że jego zgoda na wsparcie lojalnego wobec niego ugrupowania jest elementem budowania zaplecza politycznego, dzięki któremu będzie mógł zachować wpływ na kierunek rozwoju kraju po wyborach prezydenckich w 2008 roku. Aby wzmocnić ten efekt, Jedna Rosja ogłosiła z kolei, iż wybory do Dumy zamieniły się tak naprawdę w referendum w sprawie poparcia dla obecnego prezydenta.

Apogeum kampanii agitacyjnej mającej skłonić obywateli do poparcia Jednej Rosji nastąpiło podczas wystąpienia Władimira Putina w hali sportowej na moskiewskich Łużnikach. W wielokrotnie powtarzanym przez wszystkie największe telewizje przemówieniu prezydent otwarcie apelował o zwarcie szeregów wokół jego osoby w celu przeciwstawienia się wrogim siłom, które pragną cofnąć Rosję do naznaczonych przez rządy oligarchów, korupcję i głód lat 90.

Działająca na maksymalnych obrotach w okresie całej kampanii wyborczej machina propagandowa Kremla doprowadziła do kuriozalnego, lecz pożądanego dla niego efektu. Socjolodzy ustalili, że chociaż zaledwie 10 proc. badanych ma jakiekolwiek pojęcie o zawartości „Planu Putina”, aż dwie trzecie z nich całkowicie go akceptuje. Nie mniej absurdalne wyniki przyniósł sondaż dotyczący wytypowania zwycięskiej partii w debatach telewizyjnych. Ponad połowa ankietowanych wybrała Jedną Rosję, która w debatach w ogóle nie brała udziału.

W tej sytuacji jedyną szansę zwrócenia na siebie uwagi wyborców opozycja dostrzegła w przypuszczeniu ostrego ataku na Jedną Rosję i na prezydenta Putina.

Największą determinację wykazał Sojusz Sił Prawicowych (SPS). Postanowił się skupić na krytykowaniu kultu Putina.

W odpowiedzi milicja skonfiskowała około 35 milionów broszur i innych materiałów partii. Pod groźbą więzienia i zwolnienia z pracy wymusiła też rezygnację z udziału w wyborach kilkunastu czołowych działaczy regionalnych tej partii.

Nieznani sprawcy zaczęli atakować polityków podczas spotkań wyborczych, a milicja zatrzymywać partyjnych agitatorów.

Do apogeum konfrontacji doszło podczas minionego weekendu, kiedy trzej liderzy SPS: Nikita Biełych, Borys Niemcow oraz Leonid Gozman, zostali poturbowani i aresztowani.

Liczę na was i wierzę w wasze poparcie!

Władimir Putin prezydent Rosji

Główną postacią dobiegającej końca kampanii wyborczej był Władimir Putin. To pierwszy przypadek, gdy urzędujący prezydent ubiega się o miejsce w parlamencie. Obserwatorzy wskazują, że podczas kampanii można było dostrzec wiele innych oznak cofania się Rosji do czasów sowieckich.

Wybory do Dumy Państwowej pierwszy raz odbędą się według nowej ordynacji. Uchwalona w kwietniu 2005 roku głosami prokremlowskiej Jednej Rosji – natychmiast wywołała krytykę opozycji demokratycznej. Obawy, że nowe przepisy utrudnią tej ostatniej drogę do Dumy, potwierdzają eksperci.Najważniejsza zmiana polegała na zniesieniu okręgów jednomandatowych, w których wcześniej wybierano połowę składu Dumy. Właśnie dzięki nim w poprzednich wyborach – nawet w przypadku porażki ugrupowań demokratycznych – kilku politykom opozycji udawało się zdobyć mandaty poselskie. Obecnie cały, 450-osobowy, skład izby niższej parlamentu zostanie wyłoniony według ordynacji proporcjonalnej, na podstawie list partyjnych.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1014
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1013
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1011
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1010
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1009
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska