Miedwiediew to nie nowy Gorbaczow

Gdyby Władimir Putin znalazł się poza obrębem władzy, wielu Rosjan uznałoby, że przeszedł do opozycji – mówi „Rzeczpospolitej” doradca polityczny Kremla Gleb Pawłowski

Aktualizacja: 07.05.2008 18:57 Publikacja: 07.05.2008 18:05

Miedwiediew to nie nowy Gorbaczow

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Rz: Dwa tygodnie przed inauguracją namaszczonego przez siebie następcy prezydent Putin odznaczył pana medalem Za Zasługi dla Ojczyzny. Czy to nagroda za wkład w skuteczną realizację projektu przekazania władzy?

Gleb Pawłowski:

Myślę, że ma to związek z całym ośmioletnim okresem naszej współpracy. Przecież cała prezydentura Putina była okresem przejścia, przeobrażania odziedziczonego po ZSRR państwa postimperialnego w państwo narodowe. Najbardziej odpowiedzialnym i ryzykownym etapem tych przemian była zmiana warty na Kremlu.

Należało przeprowadzić ją bez wstrząsów, zapewniając krajowi możliwość dalszego stabilnego rozwoju. Udało się to przede wszystkim dzięki wysiłkom zespołowym. Traktuję więc nagrodę jako wyraz uznania dla pracy wielu ludzi.

Jeszcze rok temu zapewniał mnie pan, że po odejściu z Kremla Putin pozostanie kluczową postacią rosyjskiej polityki, nawet jeśli nie będzie piastował żadnego urzędu. Dlaczego zdecydował się pozostać na szczytach władzy?

Do jesieni zeszłego roku rozważał różne warianty. Również zakładający wywieranie wpływu na procesy polityczne zza kulis.

Oznaczałoby to jednak potrzebę rozdrobnienia sceny politycznej, by mógł pozostać arbitrem walki licznych ugrupowań. Sądzę, iż uświadomił sobie jednak, że prowadziłoby to do degradacji sfery publicznej, która i tak nie ma w Rosji najlepszej kondycji.

Rozważany w pewnym momencie model słabego prezydenta i mocnego premiera odpadł ze względu na doświadczenia ukraińskie. Optymalne wydawało się pozostanie we władzach, gdyż tylko taki układ gwarantował utrzymanie zaufania społeczeństwa do całego systemu politycznego. Gdyby Putin znalazł się poza obrębem władzy, wielu Rosjan uznałoby, że przeszedł do opozycji.

Jak można nazwać system rządzenia, który od dziś będzie obowiązywał w Rosji?

Nie chciałbym wymyślać żadnych efekciarskich definicji. Ta koncepcja wynika z naszej konstytucji, która przewiduje funkcjonowanie dwugłowej władzy: silnego prezydenta i silnego premiera. To założenie nigdy nie zostało jednak zrealizowane. W roku 1993 Borys Jelcyn, rozczarowany wynikami wyborów parlamentarnych, w których Gajdar przegrał z Żyrinowskim, zastosował taktykę mianowania „technicznych” premierów. Putin odziedziczył ten model jako ukształtowaną tradycję. Obecnie mamy do czynienia z powrotem do systemu, który wynika z konstytucji, a nie z tradycji politycznej. Podobne konstrukcje funkcjonują w wielu krajach europejskich, w których premier i prezydent nie dążą do dominacji jednego nad drugim. Często współpracują, nawet jeśli należą do różnych partii.

Czy jako premier Putin uzyska kontrolę nad resortami siłowymi i MSZ, które dotąd podlegały Kremlowi?

Myślę, iż w nie większym stopniu, niż jest to przewidziane w konstytucji. Inna sprawa, że konstytucję można interpretować na różne sposoby. Zgodnie z zapisami konstytucyjnymi kontrolę nad resortami siłowymi i MSZ sprawuje prezydent. Kandydatury ich szefów zgłasza jednak premier. Wcześniej wyglądało to jak zwykła formalność. Ale można przecież potraktować tę procedurę z całą powagą. Nie zapominałbym też o możliwości łączenia stanowisk. Nie wiem, jak jest w Polsce, ale we Francji i we Włoszech nierzadko się zdarzało, że premier sprawował jednocześnie funkcje ministra obrony lub szefa dyplomacji. Nie wykluczam, że w sytuacji kryzysowej taki układ mógłby być realizowany w Rosji.

Czy Putinowi i Miedwiediewowi uda się uniknąć pokusy obarczania partnera winą za ewentualne niepowodzenia?

Jesteśmy tylko ludźmi, którzy chętnie asekurują się i są skłonni dzielić się odpowiedzialnością za porażki z partnerem.

Uważam jednak, że nowy schemat pozwala na rozwiązywanie konfliktów na bieżąco, w drodze dialogu.

Konflikty może powodować także rywalizacja między otoczeniem premiera i prezydenta.

Już dostrzegam narastającą zazdrość i niechęć między ludźmi wchodzącymi do świty Miedwiediewa i Putina. Uważam jednak, że tylko słabi politycy dają się sterować otoczeniu. Ani Putin, ani Miedwiediew – o czym wkrótce będziemy mogli się przekonać – do takich nie należą.

Jak przekona nas Miedwiediew?

Jeśli będzie próbował zdobyć sympatię za pomocą technologii PR-owskich – na pewno poniesie klęskę. Putin zdobywał sympatię i zaufanie dzięki konkretnym osiągnięciom i wypracowaniu własnego stylu. Miedwiediew też będzie musiał zmierzyć się z konkretnymi problemami i zacząć realizować konkretne zadania. Mało kto dziś o tym wspomina, ale w pierwszym roku prezydentury Putina nie każdy jego krok spotykał się z aplauzem. Udało mu się przekonać do siebie opinię publiczną tylko dzięki konkretnym, pozytywnym wynikom.

Na Zachodzie jednak Miedwiediew już ma kredyt zaufania. Jest postrzegany jako lepsza alternatywa dla konfrontacyjnego i autorytarnego stylu polityki Putina. Czy nadzieje Zachodu są uzasadnione?

Ci, którzy spodziewają się, że będzie nowym Gorbaczowem, a jego polityka doprowadzi do podobnych wyników, głęboko się rozczarują.

Należy jednak przyznać, że w zakresie wolności słowa i swobód obywatelskich mamy jeszcze sporo problemów. Nie będę ukrywał, że sam też nie jestem bez grzechu. W okresie walki o stabilne przekazanie władzy przeholowaliśmy z propagandowym wykorzystaniem mediów do mobilizacji społeczeństwa wokół władzy. Teraz musimy z tego wychodzić, tworzyć zupełnie inną atmosferę. Istnieje realna potrzeba debat, dyskusji na temat rzeczywistych, a nie wyimaginowanych problemów. Niestety to, co obecnie oglądamy na naszych ekranach, określiłbym jako berluskonizację telewizji.

Władimir Putin przyzwyczaił społeczeństwo, że to on jest ostatnią instancją, której można poskarżyć się na złych urzędników i niesprawiedliwość. Do kogo mają się teraz odwoływać Rosjanie?

Dwa adresy są zawsze lepsze niż jeden. Nie wykluczam sytuacji, że na list skierowany do Kremla może odpowiedzieć kancelaria Putina. To jest poważny problem.

Tandem Putin – Miedwiediew to trwały schemat?

Nikt nie ślubował nikomu wiecznego piastowania posady. Założenie jest takie, że premiera zatwierdza się na całą kadencję prezydenta. Jak będzie w rzeczywistości? Bóg jeden wie.

Rz: Dwa tygodnie przed inauguracją namaszczonego przez siebie następcy prezydent Putin odznaczył pana medalem Za Zasługi dla Ojczyzny. Czy to nagroda za wkład w skuteczną realizację projektu przekazania władzy?

Gleb Pawłowski:

Pozostało 96% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021