Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji poinformowała w piątek o aresztowaniu gruzińskiego szpiega. Jest nim urodzony w Gruzji 33- letni Rosjanin narodowości czeczeńskiej Ramzan Turkoszwili, który przyznał się do winy i złożył szczegółowe zeznania. Poza nawiązywaniem kontaktów z grupami terrorystycznymi na północnym Kaukazie, w celu finansowania i organizowania przez Tbilisi zbrojnego oporu w regionie, aresztowany miał za zadanie zbierać informacje o rosyjskich wojskowych i wysokiej rangi urzędnikach oraz nakłaniać funkcjonariuszy rosyjskiej drogówki, by umożliwili terrorystom poruszanie się bez przeszkód po północnym Kaukazie.

„Zdemaskowanie agenta potwierdza udział gruzińskich służb specjalnych w działalności wywrotowej i terrorystycznej na Kaukazie Północnym” – czytamy w oficjalnym komunikacie FSB.

– To prymitywna prowokacja. Nie mamy nic wspólnego z tym człowiekiem – zareagował na zarzuty szef administracji MSW Gruzji Szota Chizaniszwili. Wiadomość o ujęciu szpiega pojawiła się w dniu rozpoczęcia pierwszej po zmianie władzy w Rosji dwudniowej wizyty wysokiej rangą delegacji gruzińskiej w Moskwie. Minister ds. reintegracji Temur Jakobaszwili, który stoi na jej czele, zapowiadał, że przybywa do Rosji z propozycjami zakończenia konfliktu związanego z Abchazją. Najważniejsza z nich ma dotyczyć zwołania w Moskwie międzynarodowej konferencji w tej sprawie.– Związek między pojawieniem się szpiega a wydarzeniami wokół Abchazji wydaje się oczywisty – powiedział „Rz”ekspert ds. Kaukazu organizacji Memoriał Aleksander Czerkasow. Według niego opowieść FSB wygląda mniej prawdopodobnie niż informacje o regularnym strącaniu nad Abchazją gruzińskich bezzałogowych samolotów zwiadowczych.

– W tamtym przypadku przynajmniej widzimy szczątki maszyn, a oświadczenie FSB bazuje tylko na zeznaniach sprawcy – zauważa nasz rozmówca.

Za absolutnie niewiarygodną Czerkasow uznaje teorię o koordynowaniu działań terrorystów islamskich na Kaukazie przez chrześcijańską Gruzję, która – zgodnie z doktryną tychże terrorystów – ma zostać zniszczona jako państwo niewiernych.