– Chcemy być równoprawnym członkiem Unii Europejskiej. Pozostaje jeszcze kilka krajów utrzymujących ograniczenia, ale skreślenie z tej listy Francji jest bardzo istotne – powiedział Lech Kaczyński.
Polski prezydent ujawnił, że próbował nakłonić swego gościa do poparcia naszych kandydatów na wysokie unijne stanowiska. Od kilku miesięcy trwają bowiem zakulisowe negocjacje w sprawie obsady stanowisk prezydenta Unii Europejskiej i ministra spraw zagranicznych, które stworzył nowy unijny traktat. W 2009 roku dojdzie także do zmian na stanowiskach szefa Komisji Europejskiej i przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
– Cieszę się, że pan prezydent Sarkozy podjął otwartą rozmowę na ten temat. Padały konkretne nazwiska – mówił Lech Kaczyński.
Nicolas Sarkozy kilkakrotnie próbował łechtać polskie ambicje, mówiąc, że Polska to jeden z sześciu największych krajów Unii Europejskiej. – Będziemy potrzebowali wsparcia Polski w czasie naszego przewodnictwa w Unii – apelował. Zapewniał też, że jego kraj popiera członkostwo Ukrainy i Gruzji w NATO. – To ważna deklaracja, bo idzie dużo dalej niż do tej pory – komentuje dla „Rz” były wiceszef MSZ Paweł Kowal z PiS.
Prezydent Sarkozy nie chciał natomiast mówić o członkostwie Ukrainy w UE. Przyznał jedynie, że Kijów to miasto na wskroś europejskie i że Francja, kierując Unią, zaproponuje mu ścisłe partnerstwo. – Sam prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko nie mówi o wejściu swego kraju do Unii – tłumaczył podczas konferencji prasowej z premierem Donaldem Tuskiem.