Podobnych incydentów przybywa, bo trwający od 17 lat grecko-macedoński spór o nazwę Macedonii przybiera na sile z dnia na dzień.
Według Greków ich sąsiad z północy nie ma prawa do używania takiej nazwy, gdyż Macedonia to historyczna grecka kraina. Władze w Atenach zapowiedziały niedawno, że nie zgodzą się na lądowanie w ich stolicy samolotu z prezydentem Macedonii na pokładzie, bo widnieje na nim napis „Rząd Macedonii”. Branko Crvenkovski miał wziąć udział w szczycie państw Europy Południowo-Wschodniej, który odbędzie się tam 13 czerwca. Na wieść o odmowie natychmiast ogłosił, że odwołuje wizytę. – Zdarzają się drobne prowokacje ze strony Grecji, jak też naciski, groźby i szantaże. Ale ta taktyka nie przyniesie skutków – oznajmił rzecznik rządu w Skopje Ivica Bocevski.
Grecy od miesiąca utrudniają cywilnym macedońskim samolotom lądowanie w Atenach. W kwietniu zablokowali wejście Skopje do NATO. Grożą, że zrobią to samo w przypadku UE i zapowiadają, że nie zmienią polityki, dopóki Macedonia nie zmieni nazwy.
Macedonia nie chce jednak o tym słyszeć. Aż 80 procent mieszkańców kraju wolałoby zrezygnować z NATO, niż zmienić nazwę państwa.