– Jeśli reżim irański nie przyjmie oferty współpracy, UE wyśle tego popołudnia jasny sygnał, że nałoży na ten kraj nowe sankcje – oświadczył wczoraj doradca Białego Domu Stephen Hadley. Dodał, że będą to sankcje finansowe dotyczące irańskiego banku Melli. Groźbę powtórzył premier Gordon Brown.

– Unia nic o tym nie wie – zdziwiła się rzeczniczka szefa unijnej dyplomacji Javiera Solany. Podobno UE czeka na odpowiedź Teheranu na ofertę złożoną w sobotę przez Solanę w imieniu wielkiej szóstki (USA, Rosja, Chiny, Wielka Brytania, Francja i Niemcy).

Mimo to – jak podał irański tygodnik „Szahrwand-e Emruz” – Teheran już wycofuje z Europy około 75 miliardów dolarów w obawie, że jego aktywa zostaną zamrożone. – Część jest zamieniana na złoto i akcje, część przerzucana do Azji – powiedział zastępca irańskiego szefa dyplomacji Mohsen Talaje. Wycofanie pieniędzy zarządził prezydent Mahmud Ahmadineżad.